Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Uwaga mysle ;)
16 grudnia 2013
Dzis moj kotek obudzil mnie o 4.45 rano i niestety juz nie moglam zasnac. Lezalam czekajac na budzik i przeklinajac drania we wszystkich znanyc mi jezykach. Po rosyjsku ograniczylam sie do Sabaki :D Od wczoraj meczy mnie wirus przytargany przez mojego z pracy. Treningowo pojechalam do pracy rowerem (12km w jedna strone). Plan byl taki, ze po powrocie mialam zrobic sesje Pilates co sie niestety nie zdarzy ;) Jutro raczej cardio nie zrobie ale postaram sie godzine pilates zaliczyc. Tak dla rozbujania metabolizmu. Do mojej rutyny dolacza dwa nowe treningi. Jutro zamierzam zrobic ten:
30 min na brzuch ;) Przyda sie male gniebienie tluszcza ;) Drugi to trening Denise:
Bede je robila na zmiane z levelem 2 i 3 mojego standardowego treningu.
Obawiam sie, ze jesli wirus mnie przytrzyma i nie bede mogla robic cardio o zgubieniu do konca roku tych ostatnich kg moge zapomniec. Chyba, ze naprawde pocisne diete a z tym u mnie ciezko :P
I to na tyle jesli o wielki plan chodzi ;)
Kulka tluszczu na moim brzuchu nie puszcza. Ja sie nie poddam tak latwo. Nie na darmo mecze sie tyle misiecy! Plaski brzuch wkoncu bedzie moj!
Patrzac na to zdjecie wiecie o czym mysle...
Jak bym misiowi narysowala pepek to bysmy mieli blizniacze brzuszki ;)
oj jabłucho jestem no..... udko mam 46, miałam 45 nawet hihi, bioderka wąskie a ten bebech... musze toto wytępić... ale samym skalpelem to chyba nie da rady
mrowka1984
17 grudnia 2013, 20:09oj jabłucho jestem no..... udko mam 46, miałam 45 nawet hihi, bioderka wąskie a ten bebech... musze toto wytępić... ale samym skalpelem to chyba nie da rady
lola7777
17 grudnia 2013, 16:29Kupuje misia:)
Irminkaaa
17 grudnia 2013, 11:23Brzuszek ekstra. Też chcę taki:)
lilu1986
17 grudnia 2013, 05:09:):):):):)
datuna
16 grudnia 2013, 19:49oj tam oj tam, jęczenie :) brzuch jak brzuch, na pewno nie misiowaty :) poćwiczysz, popilatesujesz i zejdzie, boś wytrwała kobieta jest :)
chanach77
16 grudnia 2013, 16:14No nie wiem misiu nie ma wcięcia w tali i nie zrobi ani jednego brzuszka ;).
Martinii1991
16 grudnia 2013, 15:27A ja Cię podziwiam! Kurcze sama bym chciała mieć tyle samozaparcia w sobie
montignaczka
16 grudnia 2013, 14:20nie przesadzaj Kochana! Osiągnęłąś już bardzo dużo, a jeszcze więcej osiągniesz z Twoim samozaparciem :)