Z nudow smigam po internecie. Tak jakos przez przypadek wpadlam na koncowa piosenke z filmu Bruno. Ogladaliscie? Swietny film, widzialam go lata temu i zrobil na mnie bardzo pozytywne wrazenie. Usmialam sie do lez. Koncowa piosenka wymiata ;)
Ta scena rozlozyla mnie na lopatki...jakkim cudem gosc mogl tak powaznie odpowiadac na tak absurdalne pytania :) Ciasnota ludzkiego umyslu nigdy nie przestanie mnie zaskakiwac ;)
Fajnie sie drazni z Bono...jego mina bezcenna ;)
ostatnie 2 wersy tej piosenki...
Hey, hey, he gay, he gay
Okay :)
kachagrubacha.wroclaw
21 sierpnia 2013, 00:46pamietam jak ogladalam bruna piewszy raz - smialam sie tak, ze bylo mnie slychac na ulicy, za to moj luby przesiedzial w absolutnej ciszy caly film I tylko jego oczy robily sie coraz wieksze I wieksze :D
poetika
21 sierpnia 2013, 00:25filmu nie oglądałam, ale piosenka niezła:) hehehehe....
tiger2013
20 sierpnia 2013, 21:02Uśmiałem się do łez , mało z fotela nie spadłem HE HE .Nie bagatelizuj kolana .Zdrówka :)
zoykaa
20 sierpnia 2013, 17:14lacze sie w bolu lydkowokolabnowym na zasadzie twojemoje:)
NewStart80
20 sierpnia 2013, 16:41:-)
Justynak100885
20 sierpnia 2013, 14:25niestety ale 157 cm w kapeluszu jakoś nie powala ;))) jak ważyłam 52 kg to było idealnie- może jeszcze kiedyś uda mi się wrócić do tego znów! mój mąż na ból kolana używał glukozaminy i pomogło :))) pozdrawiam!
MllaGrubaskaa
20 sierpnia 2013, 14:17Odpoczniesz, może ból przejdzie, jak nie śmigaj do lekarza.
montignaczka
20 sierpnia 2013, 14:10odpocznij Kochana, zebyś nie narobila sobie biedy