Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Bez tytulu bo wymyslanie tytulow jest bardzo trudne a ja jestem malo rozgarnieta poniewaz jest pozno :) Wlasciwie ciekawa jestem jak dlugi moze byc tytul wiec jezeli mozecie to przeczytac to dajcie mi znac abym mogla zaspokoic swoja ciekawosc :D
28 lipca 2013
Poznajecie ta kruszynke? :) To moj model 3D z 14 lutego :)
A to z dzis
A tak bede wygladala jak juz sie calkowicie wylaszcze
Spac nie moge wiec postanowilam wymodzic wpis :) Dzis stala sie rzecz straszliwa...moj orbi zaliczyl awarie :) Zaczol stukac i pukac...obawiam sie, ze cos sie psuje. Poniewaz bylam juz wkrecona w trening i nie chcialam przerywac wyszlo mi cos takiego:
-rozgrzewka -1o min Pilates na brzuch -15 Pilates cale cialo -7 min orbi -15 min Pilates cale cialo (inny niz pierwszy :) -5 min przysiadow -10 min rozciaganie :)
Jezeli orbi mi padnie bedzie zaloba! Nie wiem jak wtedy rozplanuje treningi. Cardio z moim orbisiem to podstawa mojej egzystencji :) Bedzie dramat! Dramat przez duze D!!!! :)
Dzis podjelam dosc odwazna decyzje...postanowilam sie nie wazyc w tym tygodniu. Nastepne wazenie wypadnie 11-12 sierpnia/ lub w pozniejszym terminie. Jutro chowam wage do odwolania. Mysle, ze na dobre mi to wyjdzie. Ostatnie tygodnie nie byly pomyslne. Ostatnie wazenie bylo wielkim rozczarowaniem :) bede cwiczyc i sie dietowac bez presji wazenia. Zobaczymy co sie stanie za 2 tgodnie/ lub pozniej :) Wleze na wage dopiero gdy zleci mi choc 1 cm z brzucha...a sprawdze to za 2 tygodnie :D Bedzie interesujaco :)
Nadal gnebie moja murzynska czytanke z zapalem godnym pochwaly :) Kazda wolna chwile spedzam nad nauka. Czytam was choc nie zawsze komentuje :) Trzymam reke na pulsie :) Trzymam za was kciuki i nadal jestem wiernym kibicem :)
Co Ty... Wyobraź to sobie: kaloryfer z plastiku, cycki i tyłek z sylikonu, hektolitry piwa, kilogramy czekolady, codziennie pizza i cotygodniowy zabieg robienia z pulpeta laski. Ahhh... projekt futurologiczny :D
zlosnica1989
31 lipca 2013, 11:39
O no, no, no! Musimy tylko wygrać w lotto i operować :D.
witaj kochana, coś ty? zajechałaś orbisia? nie żartuj hahaha! a co do kruszynek z modelu 3D - moim skromnym zdaniem już się wylaszczyłaś :) ja te modele 3D lubię, bo mój ma bioderka i talię hahahah a tak na prawdę z tych "kołkowatych" jestem jak sama wiesz :)
zlosnica1989
28 lipca 2013, 22:02
Mój stepper też już się psuje. Sąsiedzi dziwnie na mnie patrzą odkąd skrzypię im godzinami nad głową :D!
dobrze dobrze , ja też się nie ważę , bo to jakieś zło totalne :D
Dora01s
28 lipca 2013, 09:07
Dobry tytuł nie ma co :-D Szkoda, że orbi pada :-( pewnie go wymordowałaś, że już siły brak :-D ale powstanie na nogi i będziesz mogła z powrotem na nim się wypocić :-D Takie schowanie wagi jest bardzo dobre, ja mam ją pod ręką i jak zawsze ważyłam się co tydzień, tak teraz nie mogę się opanować i ważę się codziennie :-((( miłego dnia :-)
cogitata
28 lipca 2013, 06:33
hmmm współóczuje z orbiterkiem,,, mój czasem skrzypi i trzeba go dokręcić to się denerwuje ale nie chciałabym żeby się popsuł... gratuluję rezultatów i trzymam kciuki. a tytuł..hmmm przyciąga do Twojego pamiętnika:)
Tytul mozna przeczytac,po holendersku to pewnie byc w jednej linii zmiejscila bee van kee i koniec:)...model elegancki:)...o kurde z ta waga,ja zawsze tak czekam ..kiedys piatku ,teraz czwartku...co Ty mi robisz????wymysl mi inne zajecie?
spalina
28 lipca 2013, 01:08
hahaha, rozwalił mnie tytuł, w życiu nie widziałam tu dłuższego :) wzajemnie udanej niedzieli ! :)
Fryzja
28 lipca 2013, 01:02
Tytuł jak stodoła :) Rozejrzyj się za jakąś (jakimś) złotą rączką, może poskłada maszynerię. Dla mnie cardio bez orbiego to byłaby mordęga...
malutkanat
6 sierpnia 2013, 14:28gratuluje efektu!! jest swietny!
zlosnica1989
31 lipca 2013, 17:01Co Ty... Wyobraź to sobie: kaloryfer z plastiku, cycki i tyłek z sylikonu, hektolitry piwa, kilogramy czekolady, codziennie pizza i cotygodniowy zabieg robienia z pulpeta laski. Ahhh... projekt futurologiczny :D
zlosnica1989
31 lipca 2013, 11:39O no, no, no! Musimy tylko wygrać w lotto i operować :D.
mrowka1984
30 lipca 2013, 11:22witaj kochana, coś ty? zajechałaś orbisia? nie żartuj hahaha! a co do kruszynek z modelu 3D - moim skromnym zdaniem już się wylaszczyłaś :) ja te modele 3D lubię, bo mój ma bioderka i talię hahahah a tak na prawdę z tych "kołkowatych" jestem jak sama wiesz :)
zlosnica1989
28 lipca 2013, 22:02Mój stepper też już się psuje. Sąsiedzi dziwnie na mnie patrzą odkąd skrzypię im godzinami nad głową :D!
montignaczka
28 lipca 2013, 11:58No i super! Milego dnia Kochana
Groszkiiroze
28 lipca 2013, 09:44dobrze dobrze , ja też się nie ważę , bo to jakieś zło totalne :D
Dora01s
28 lipca 2013, 09:07Dobry tytuł nie ma co :-D Szkoda, że orbi pada :-( pewnie go wymordowałaś, że już siły brak :-D ale powstanie na nogi i będziesz mogła z powrotem na nim się wypocić :-D Takie schowanie wagi jest bardzo dobre, ja mam ją pod ręką i jak zawsze ważyłam się co tydzień, tak teraz nie mogę się opanować i ważę się codziennie :-((( miłego dnia :-)
cogitata
28 lipca 2013, 06:33hmmm współóczuje z orbiterkiem,,, mój czasem skrzypi i trzeba go dokręcić to się denerwuje ale nie chciałabym żeby się popsuł... gratuluję rezultatów i trzymam kciuki. a tytuł..hmmm przyciąga do Twojego pamiętnika:)
lola7777
28 lipca 2013, 01:10Tytul mozna przeczytac,po holendersku to pewnie byc w jednej linii zmiejscila bee van kee i koniec:)...model elegancki:)...o kurde z ta waga,ja zawsze tak czekam ..kiedys piatku ,teraz czwartku...co Ty mi robisz????wymysl mi inne zajecie?
spalina
28 lipca 2013, 01:08hahaha, rozwalił mnie tytuł, w życiu nie widziałam tu dłuższego :) wzajemnie udanej niedzieli ! :)
Fryzja
28 lipca 2013, 01:02Tytuł jak stodoła :) Rozejrzyj się za jakąś (jakimś) złotą rączką, może poskłada maszynerię. Dla mnie cardio bez orbiego to byłaby mordęga...