Jak się okazało, prawdopodobnie hiperinsulinemia niweczy wszystkie moje przedsięwzięcia związane z wysiłkiem fizycznym i utrudnia pozbywanie się zbędnych kilogramów...
A zaczęło się tak... 5 lat temu:
1) Ból brzucha. Operacja wyrostka robaczkowego. Diagnoza: wtórne zapalenie wyrostka robaczkowego - po pęknięciu jajnika --> skierowanie do ginekologa
2) Ginekolog. Diagnoza: zespół policystycznych jajników. Leki. Dodatkowe objawy --> skierowanie do endokrynologa
3) Endokrynolog. Diagnoza: niedoczynność tarczycy. Leki.
Brałam leki hormonalne od ginekologa i endokrynologa... czułam się źle. Odstawiłam. Dbałam o dietę. Czułam się lepiej. Po 2 latach wróciły objawy: sucha skóra, łamliwe paznokcie, przetłuszczające się włosy, zmęczenie, senność, problemy z koncentracją. Badania ginekologiczne: policystyczne jajniki zniknęły. Badania tarczycy - hormony w normie. USG - w normie. Inne choroby tarczycy wykluczone.
4) dodatkowe badania: internista, ginekolog, dermatolog, endokrynolog. Wszystko w porządku.
Mijają kolejne lata...
5) luty 2017 - utrata przytomności - oddział neurologii - wyniki w porządku. Oddział laryngologii - rozległe zapalenie zatok - rzekomo przyczyna utraty przytomności.
6) Po wyjściu ze szpitala dalsze badania. Laryngolog. Wszystko w porządku --> skierowanie do endokrynologa. Endokrynolog: wszystko w porządku --> skierowanie do diabetologa. Diabetolog: badania krzywej cukrowej i insulinowej. Jest. Po godzinie od podania glukozy insulina rośnie (nie zbyt drastycznie), ale cukier spada poniżej wartości krytycznej. Diagnoza: hipoglikemia.
Zalecenia: jeść bardzo małe posiłki, ale często.
Rezultat: Przez pierwsze tygodnie czułam więcej energii, ale... przytyłam 2 kg i ciągle byłam głodna.
Podejście francuskich lekarzy: hiperinsulinemia. Dieta: 3 posiłki dziennie. Węglowodany złożone 3x dziennie, zawsze na koniec posiłku. Rano nie jeść nabiału / płatków / owoców / ani żadnych cukrów prostych.
Efekt: 2 kg w dół. Lepsze samopoczucie, ale... nadal zmęczenie pomimo długiego snu.
Dalsze badania? --> Nietolerancje pokarmowe... Dlaczego? bóle brzucha, wzdęcia po jedzeniu, migrenowe bóle głowy...
czekam na wyniki :)