Tak, takie mam wrażenie. Wszystko mi przeszkadza, wszystko wokół nie idzie tak jak powinno. Dzieci są rozbrykane, nie słuchają a w łóżku przypomniało się o nieodrobionych lekcjach. Mąż przychodzi do domu i tylko recytuje listę rzecze które mam jutro zrobić. Krytykuje to co jest w domu mimo,że nie ma go przez cały dzień.
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam..."
A co z moją "dietą"? No cóż, nijak. Staram się ograniczać słodycze, które po świętach i imieninach syna walają się w każdej szafce. Ale niestety nadal jej jem. I do tego nadal jem nieregularnie. I to moja najgorsza zmora. Dzis jest pierwszy dzień bez słodyczy. Myślę, że całkiem to ja z nich nie zrezygnuję bo efekt po kilku dniach byłby odwrotny; objadanie się bez opamiętania. Ale ograniczyć do minimum.
Za to chodzę z dziećmi na basen i może nie zawsze intensywnie ale trochę sobie popływam. Przeprosiłam rowerek stacjonarny i pedałuję (niestety mam czas tylko późnym wieczorem) 3-4 razy w tygodniu.
Niestety waga stoi. Centymetrów nie sprawdzałam ale spodnie nadal dopasowane.
Tyle na dziś. Jak dobrze, że gdzies mogę ponarzekać bez oceniania.
A i zapomniałam:
nie potrzebuje słodyczy, mogę się obejść bez nich
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
waga79
12 stycznia 2012, 09:05zawsze wysłuchamy:) Za dużo obowiązków, trzeba je porozdzielać. Nie jesteś przecież sama. Miłego dzionka:)
Monia32115
11 stycznia 2012, 23:56Kochana,ja też już wysiadam!codziennie chyba już z nerw pęka mi głowa,bo od pogody codziennie?tak tłumaczyłam sobie.Ale jak się nie ogarnę to wyląduje w wariatkowie,albo w piachu.A wcześniej wezmę rozwód,lub po prostu zostawi mnie mąż!Ale to jego wina,choć ja święta nie jestem.Pozdrawiam cieplutko,jak chcesz popisać to jutro popołudniu lub wieczorkiem.
Chomik2011
11 stycznia 2012, 23:50Hmm...a może trochę za dużo od siebie wymagasz? wrzuć na luz z "muszę" Polecam życiologię-czyli o mądrym zarządzaniu czasem ,Miłosza Brzezińskiego