Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 171... nastąpiła poprawa...


we wszystkim... lepiej się czuję.. mogę wreszcie przez nos oddychać.. z mężem pogodziliśm się bez słów... znaczy bez wyjaśnień i rozmowy przeszliśmy nad tym do porządku dziennego... w sumie to poszło o taką pierdołę że uważam że nie ma sensu tego roztrząsać.. ale i tak muszę z nim pogadać pewnego pięknego dnia...

jeśli chodzi o dietkowanie to trzymam się cały czas.. 1000kcal utrzymane no i w miarę zdrowo.. śmiać mi się ostatnio chciało bo zrobiłam zapiekankę bo daaawno nie robiłam żadnej.. i zrobiłam ją z makaronu razowego.. a że był zmieszany z innymi składnikami nie było widać że jest ciemniejszy.. mąż się nawet nie zorientował.. ciekawa jestem co by powiedział jakbym mu oznajmiła że jadł ciemny makaron zamiast zwykłego.. hi hi hi zawsze to zdrowiej... choć trochę...

dziękuję Wam słonka za te wszystkie miłe słowa i komplementy pod moim adresem i kilka pod adresrem mojej córci... miło było poczytać...

ściskam Was i życzę miłego dnia.....

                           
  • gosia81cz

    gosia81cz

    7 maja 2008, 17:08

    juz sama nie wiem co wymyslac na obiady mezowi (bo gotuje dwa a wlasciwie teraz 3 -troje ludzi i trzy kuchnie prowadze)

  • gosiuniaaa

    gosiuniaaa

    7 maja 2008, 12:00

    dziekuje za wszystko..ciesze sie ze juz lepiej u Ciebie...trzymaj sie cieplo i pamietaj ze zasługujesz na wszystko co najlepsze:)

  • dennee

    dennee

    7 maja 2008, 10:55

    no ale potrzeba mi go.jakos tak mi dziwnie dzisiaj.wczoraj troche draznil mnie Moj Kochany. przygnebia mnie mysl o wyprowadzce z mojego miejsca zamieszkania,bo jest tam naprawde fajnie,milo i spokojnie i w ogole jakos tak wszystko jest nie tak jak byc powinno. moze juz mysle o dziecku,ale jakos tak sobie jeszcze tego nie wyobrazam.zreszta najpierw chcialabym wziac slub,a tez niewiadomo kiedy to nastapi..ah w ogole sie czuje jak takie male zagubione dziecko..przeciez wiekszosc moich rowiesnikow to planuje swoja przyszlosc-a ja nie chce,bo sie boje,bo wciaz czuje sie dzieckiem..i jak to dziecko ma miec dziecko..drze na mysl o przyszlosci i prawdziwej doroslosci..dlatego mi zle i potrzeba kopniakow,zebym chociaz trzymala diete i cwiczyla.dzieki,ze jestes..buziaki Kochana =)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.