Niestety nadal jestem bez internetu i nawet nie chce mi się na ten temat ani myśleć ani gadać.. jak w cywilizowanym kraju można aż tyle błędów popełnić żeby 2 miesiące przenosić telefon i internet.. no ale miałam o tym nie gadać...
Stresy związane z powyższym... to że zdecydowałam się szukać pracy.... i wiele innych zawirowań w moim życiu spowodowało że ostatnio nie działo się dobrze z moją dietką.. i chyba tylko dzięki temu że ćwiczenia stały się WRESZCIE dla mnie normalnością.. waga utrzymuje się nadal ok.56-57kg... ale od wczoraj powiedziałam STOP!!!! siadłam w piątek .. zrobiłam plan... i mam zamiar się go trzymać... i do 25.06 będę ważyć 53kg choćby się waliło i paliło!!!! nie ma że boli....
Pomierzyłam się jak to mam w zwyczaju i obiecałam sobie że zmierzę się dopiero na koniec... mam nadzieję że efekt będzie powalający....
trzymajcie kciuki....
moje początkowe pomiary...
| aktualnie: | zmierzam do: | brakuje: |
masa ciała | 57.4kg | 53kg | 4.4kg |
pod biustem | 74cm | 70cm | 4cm |
talia | 75cm | 65cm | 10cm |
pępek | 76cm | 68cm | 8cm |
fałdka | 89cm | 80cm | 9cm |
biodra | 91cm | 80cm | 11cm |
udo | 54cm | 50cm | 4cm |
udo środek | 50cm | 45cm | 5cm |
łydka | 36cm | 30cm | 6cm |
% tłuszczu | 26.50% |
|
|
kg tłuszczu | 15.2kg |
|
|
% wody | 53.70% |
|
|
BMI | 21.6 |
|
i uaktualniam moje osiągniecia ćwiczeniowo-słodyczowe...
1. dni bez słodyczy:
2. minuty ćwiczeń:
3. rowerkowe kilometry:
majrok
13 listopada 2011, 21:34Co u Ciebie? zaglądasz tu jeszcze?napisz przynajmniej, że wszystko ok u Ciebie...buziaczki Marlenko
luise
3 sierpnia 2011, 10:09mam nadzieję, że pewnego dnia wrócisz, powiesz, że wszystko OK i w ogóle, że pogadamy sobie... brak tu ciebie ;))
majrok
18 czerwca 2011, 08:21Koleżanko droga co z Tobą? Wracaj do nas!!! zajrzyj czasem :-) Jako mamusia dwóch szkrabów powinnaś przeczytać książkę, którą polecam w pamiętniku- Bojowa piesń tygrysicy. Marlenko to obowiązkowa lektura..- daj znać co u Ciebie please, bo sie martwię Słonko..papa
marcelka55
4 maja 2011, 18:49Co tam u Ciebie kochana? Poukładałaś sobie wszystko? Wciąż bidulko żyjesz bez neta? :( Buziam ;*
majrok
31 marca 2011, 09:52Fajnie, ze już masz necik- teraz będę częsciej tu zaglądać po natchnienie i mobilizację :-) Widzę, że Ty jednak potrafisz się pięknie zmobilizować...buźka
Kwiatuszek80
27 marca 2011, 16:58napewno będą efekty zobaczysz