Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 46... pozytywnie naładowana.......


Dziś przemknęło mi przez myśł żeby poczytać jak to sobie chudłam w 2008 roku...i jak sobie wróciłam do moich wpisów to aż nie mogłam uwierzyć że to ja pisałam... i wiecie co ... powiedzialam sobie że jak wtedy mogłam to i teraz mogę!!!!!! a co!!!!!

i nie od 1-szego stycznia.. a od dziś!!!!!

 

dietkę trzymam więc z tym problemu nie będzie...

a do ćwiczeń powoli wracam od dziś.. a ponieważ zgłosiłam się do akcji skakankowej... to od dziś skakanka... i już 1000 podskoków zaliczone...

a oto cała trasa do przebycia... i będę się codziennie z tego rozliczać.. mamy dojechać do celu do końca stycznia...

 

1. Warszawa-Lizbona 3217 km - 1000km zaliczone - zostało 2217km

2. Lizbona-Madryt 604 km

3. Madryt-Paryż  1219 km

4. Paryż-Bruksela 291 km

5. Bruksela-Amsterdam 191 km

6. Amsterdam-Berlin 643 km

7. Berlin-Berno 879 km

8. Berno-Rzym 848 km

9. Rzym-Wiedeń 1029 km

10. Wiedeń-Ateny 1594 km

11. Ateny-Sofia 711 km

12. Sofia-Bukareszt 383 km

13. Bukareszt- Kiszyniów- Kijów 914 km

14. Kijów-Bratysława 1208 km

15. Bratysława-Praga 327 km

16. Praga-Warszawa 598 km

17. Warszawa-Mińsk 560 km

18. Mińsk-Wilno 196 km

19. Wilno-Ryga 242 km

20. Ryga- Talinn 307 km

21. Tallinn-Moskwa 1022 km

22. Moskwa-Helsinki    1151 km

23. Helsinki-Sztokholm 465 km

24. Sztokholm-Oslo 515 km

25. Oslo-Kopenhaga  542 km

26. Kopenhaga-Londyn 1063 km

27. Londyn-Dublin 538 km

28. Dublin - Warszawa 2040km

 

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    31 grudnia 2010, 18:30

    Szczęsliwego Nowego Roku , dla ciebie i twojej rodzinki, miłosci na każdy dzień 2011 roku !!! Żanetka życzy :))) Cieszę się ,że cię poznałam Lenko :))

  • luise

    luise

    31 grudnia 2010, 14:54

    też tobie wszystkiego dobrego, całus

  • cytrusekk

    cytrusekk

    31 grudnia 2010, 13:44

    że co przepraszam.? jakie krzyki.? w moim komentarzu nie ma ani jednego wykrzyknika... :/ owszem, próbowałam... nie potrafię jeść jak nie jestem głodna ... a, ja nie życzę sobie jakichś pouczeń, bo lepiej wiem co dla mnie dobre i jaki jest mój organizm... byłam u dietetyka i na pewno wie w tym temacie więcej niż Pani.

  • cytrusekk

    cytrusekk

    30 grudnia 2010, 23:34

    nie jestem pierwszą, ani nie ostatnią, która tak robi - to po pierwsze. 2. pisałam już kilka notek wcześniej, że JA ZAWSZE TAK JADAM TYLE, ŻE W ZAMIAST ZDROWEGO JEDZENIA JADŁAM PEŁNE TŁUSZCZU, SOSÓW, FAST FOODÓW, RZECZY, KTÓRE MOŻNA WSADZIĆ DO PIEKARNIKA LUB WRZUCIĆ NA PATELNIĘ I TYLE. GŁÓWNĄ ROLĘ W MOIM ŻYCIU GRAŁY RÓWNIEŻ SŁODYCZE. Zawsze jadłam dwa posiłki. Teraz tylko zmieniłam niezdrową żywność na zdrową. I nie potrafię się przyzwyczaić do 4,5 posiłków. Niestety, tak już mam.

  • marleninka

    marleninka

    30 grudnia 2010, 23:03

    to dobrze :) ja bardzo sobie cenie takie znajomości i rady przez net, szczególnie tutaj na vitalii. mam kilka życzliwych osóbek, które wiadomo w takiej rzeczywistości nic poza moim wsparciem w zamian nie oczekuję,a w życiu rożnie to bywa. i tak naprawdę tutaj można się naprawdę otworzyć przed człowiekiem - tak uważam. ja mam za sobą w małżeństwie wiele trudnych rozmów i zawsze poprawa na jakiś czas jest,apotem odnowa to samo. mam już dosyć ciągłego proszenia o to samo, o kawałek szczęścia, o zainteresowanie, o troskę, o zwykłą codzienną rozmowę. mąż miał, ma i zapewne będzie miał przede mną tajemnice i to takie mniej, bardziej lub wcale nie błahe... ja jestem już bezsilna wobec jego obojętności. naprawdę nie widzę dla nas wspólnej przyszłości... dziękuję, że napisałaś :)

  • nata89

    nata89

    30 grudnia 2010, 22:53

    z tą naszą motywacją to nigdy nie wiadomo. moja bidna motywacja teraz będzie chodzić jak w zegarku szwajcarskim, bo ja tu rządzę a nie ona :P

  • nata89

    nata89

    30 grudnia 2010, 19:55

    ja chce zrobić 4000km na rowerku. co z tego wyjdzie zobaczymy, ale wierze że się uda :) uda nam się Kochana :*

  • marleninka

    marleninka

    30 grudnia 2010, 17:01

    wspaniały, pełen pozytywnej energii wpis! życzę, aby siła znaleziona w tamtych wpisach z 2008 roku trwała i trwała aż do osiągnięcia celu! trzymam kciuki!!!

  • marcelka55

    marcelka55

    30 grudnia 2010, 16:57

    ja to napisalam z przekąsem... :) owszem, może nie jestem najlepszym przykładem na trwałe zrzucanie kg, ale takiej Malf to nie przeszkadzało walczyc. Chyba każdy jest odpowiedzialny za swoje schabiki. Ja niestety chyba nie mam odpowiedniej motywacji. Daję sobie jeszcze jedną szansę, jeśli mi się nie uda balastu zrzucic do wakacji - pożegnam się z vitalią. Pozdrawiam

  • luise

    luise

    30 grudnia 2010, 15:51

    Marlenko, życzę Ci, żeby tego zapału zostało ci na długo w Nowym Rok, znam cię na tyle, żeby wiedzieć, że jesteś wytrwała i konsekwentna - potrafisz i nie ma szans, zebyś nie osiągnęła tego co chcesz, Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, całus

  • Kwiatuszek80

    Kwiatuszek80

    30 grudnia 2010, 15:42

    gratulacje kochana

  • cytrusekk

    cytrusekk

    30 grudnia 2010, 15:04

    aaa ten plan na rowerek też działa .? ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.