Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cd 16.05


  Orbitowanie  zaliczone, nie patrzę już teraz na czas tylko wyznaczyłam sobie granicę 400 kcal - i tak  wychodzi godzinkę z minutami.
Obiadek to bomba białkowa.Polecam - soczewica z kurczakiem - przepyszna.

Polatałam po stronkach, poczytałam i dotarło do mnie ,że bez ćwiczeń ani rusz.Tylko cardio w połączeniu z gimnastyką ma sens.
No więc, jak grzeczna dziewczynka zaliczyłam 45 minut lekcyjnych na "ybungach "
Ależ mam POWERA dzisiaj.
Chyba po tym litrze kawy, który w siebie wlałam.

  • taita

    taita

    17 maja 2012, 11:24

    jestes niesamowita, dzień w dzień ćwiczonka ja dzis ledwo zwlekłam się z łóżka - tak mi się nie chciało :-)

  • viola1967

    viola1967

    16 maja 2012, 20:57

    Ja tez chcialabym miec Pawera ,ale narazie od 4 dni ,sie tylko na slodko obzeram,Jestem okropna Lakomczucha ,grzesznica .a fuj Pozdrawiam .

  • malgorzatka177

    malgorzatka177

    16 maja 2012, 14:28

    A ja myslę że ten power to nie po kawach ale to zblizający sie powrót do domu Cie tak uskrzydla i dodaje energii. SUPER!!!!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.