Skąd ta radość - a no z wiadomych powodów, na wadze 85,2kg.
Niby duży spadek od poprzedniego pomiaru ale wtedy, nie wiedząc o tym ważyłam się dzień przed @.
Mam jeszcze nikłe szanse pozbyć się tego 5,2 do powrotu do domku.
Ale wcale nie jest to priorytet.Będzie to ok, nie to też dobrze.
Milutki akcent z samego rana.Dostałam bombonierkę od Niemki z naprzeciwka za to......żem miła i sympatyczna..........myślałby kto, że cuda się nie zdarzają.
Teraz kawa faja i wasza lektura.
Piękne słoneczko dziś, aż chce się działać.
Mięśnie na plecach wciąż dokuczają, to pewno skutek wajchowania godzinę na orbitku.
Dziś będę trzymać poręcz.