... tym razem pot popłynął nie tylko po głowie.....po d.... również.
Przy okazji zaliczyłam też obiad.
Jest plaga małych muszek i....połknęłam kilka.
Więc białko w nieprzetworzonej postaci , tylko chitynowe skrzydełka trochę trzeszczały między zębami.
Szczerze mówiąc ledwie żyję, nawet wejście teraz pod prysznic to wyzwanie.
Posiedzę więc chwilkę taka śmierdząca i zbiorę siły.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.