Czuję się zdecydowanie lepiej niż w poniedziałek. Póki co mocny i ciężki tydzień pracy. Waga cały czas spada. Jutro się okaże ile tej wagi ubędzie. Moja motywacja nie opada, jest mega nakręcony. Taki stan rzeczy mi się bardzo podoba. Lubię kiedy moja wola jest silna i super radzę z różnymi pokusami. Zresztą zawsze jesienią mam najlepszą wagę.
Obecnie pracuje na wagą, starając się jednocześnie opanować sztukę utrzymania osiągniętego celu w przyszłości. Zawsze było odwrotnie, myślałem po fakcie to było zdecydowanie za późno.
Może jutro uda się trenować.
noMorePlastic
29 września 2014, 19:11Gdybym mogła, kliknęłabym "lubię to" :))