Jak pociągnę jutro porządnie ćwiczenia to osiągnę w piątek 17 kg mniej od początku.
Dzisiaj pracowałem nad obiadem w parowarze. Na początek łatwa ryba jaką jest łosoś. Podany był z sosem porowo-cytrynowym z dodatkiem koperku. Do ryby podany był kalafior oraz marchewka i wszystko w 30 minut. Smakowało wyśmienicie, rodzina nakarmiona, że hej. Na podwieczorek gruszka na ciepło. To dopiero smak. Obiad nie widział grama tłuszczu.
Popołudniu koszenie trawy, a potem 60 minut ćwiczeń.
Coś mnie mówi, że jestem zdechły po całym dniu i nie przespanej nocy(Mikołaj i 400C gorączki).
gwiel
10 czerwca 2009, 20:45własnie jestem na kupnie tego urządzenia...co mi polecasz??//powodzenia
jaonaaa
10 czerwca 2009, 20:40No jedzonko z parowaru nie dość że szybko i zdrowo to jeszcze pysznie! :) też staram się jak najczęściej tak przyrządzać obiadki. Powodzenia z jutrzejszym ważeniem!