Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3/47 środowo- prawie relaksowo ...


                                             
Witajcie kochane!
W końcu mam jeden dzień prawie dla siebie. Od tylu dni nic tylko nauka, nauka, aż mi się rzygać chcę, a tu proszę mam 3 godzinki dla siebie ;) jest nowy odcinek Dr House, więc zaraz go sobie zobaczę. Nawet zdążyłam wskoczyć na rowerek po szkole. Niestety o 19 mam zajęcia dodatkowe, ale cóż, chociaż troszkę luzu

                                             

Ogląda któraś z was namiętnie Dr House? Uwielbiam go, jestem na bieżąco z odcinkami (8 sezon, zaraz się biorę za 13 odcinek). Niestety, albo stety, ten sezon jest ostatnim ... niektórzy twierdzą, że ten serial już jest nudny, ale ja po prostu go uwielbiam ... potem chyba zacznę oglądać od nowa ..
A! byłabym zapomniała - jestem również wielką fanką Glee. Więc może w piątek obejrzę sobie 14 odcinek 3 serii. Polecam ten rozśpiewany musicalowy przezabawny lajtowy serialik

                                             

Dobry humor mam, tralalala dietkę trzymam sialalala... Rano zapomniałam, że dzisiaj środa popielcowa i wsunęłam plaster szynki ... uuupss , na szczęście potem przypomniałam sobie wasze komentarze, że środa popielcowa wypada właśnie dzisiaj i już mięsa nie zjadłam.

Bilans:
6.30 - 1 kromka chleba żytniego razowego (131kcal), plaster szynki (hehe), troszkę almette i sałatki kupnej z ogórka koszernej ( A JUTRO? OWSIANA!)
11.00 - jabłko, marchewka, pół kromki chleba żytniego razowego
15.00 - 1 kotleto-burger rybny, spore ilości duszonej marchewki
18.00 - pół kromy chleba żytniego razowego, trochę almette, paprykarza z łososiem, 100g twarogu chudego + cynamon + łyżka otrąb truskawkowych + łyżeczka miodu (pycha! kto by pomyślał, że jeszcze do niedzieli nie lubiłam cynamonu ... )


* woda (ok.1l), ok.500 ml herbaty, ok.150 ml mleka 2%*
* 30 minut rowerka stacjonarnego (wykonane), 30 minut rowerka stacjonarnego (niewykonane - wskoczę drugi raz po 20), 120 brzuchów (jeszcze niewykonane) *

                                             

JA CHCĘ DO LONDYNU! ;(


ALE LOS ANGELES, TEŻ BYM NIE POGARDZIŁA ... ;)


NO NIE MÓWIĄC JUŻ O HISZPANII ?


ale podejmuję wszelkie kroki, żeby tam pojechać ...

Ale na razie .... pragnę ... :

Takiego szczuplutkiego ciałka

Trzymajcie się, ćwiczcie ładnie i przemilutkiego czwartku!


  • Anithus

    Anithus

    23 lutego 2012, 19:14

    oo Hiszpania

  • blackdevil

    blackdevil

    23 lutego 2012, 16:56

    ja oglądam namiętnie Gotowe na Wszystko :D ja jak na razie mam ferie, ale też za niedlugo się skończą i trzeba będzie się męczyć na zajęciach... jak będziesz jechać do Hollywood to daj znać, chętnie zabiorę się z tobą ;P powodzenia i pozdrawiam ;*

  • Bobolina

    Bobolina

    23 lutego 2012, 15:41

    takie cialko juz niedlugo bedzie w Twoim posiadaniu, wtedy z radoscia wyruszysz we wszystkie podroze zycia ;D ale pieknie powiedziane, haha!:P wlasnie zastanawiam sie czy zaczac ogladac glee.. house'a obiecalam sobie ze nadrobie w wakacje bo teraz nie mam czasu a i tak sporo seriali teraz nadrabiam:P

  • bebeseli

    bebeseli

    23 lutego 2012, 14:52

    a jak się oblicza ten bilans potrzebnych kalorii do spożycia? :D

  • areyouserious

    areyouserious

    22 lutego 2012, 21:36

    ja kiedyś doktora namiętnie oglądałam, potem jakoś przestałam, ale glee bardzo lubię :D

  • fitskinnybitch

    fitskinnybitch

    22 lutego 2012, 21:25

    Nie ma innej opcji!!! Kto ma dać radę jak nie my? ;)

  • enormous

    enormous

    22 lutego 2012, 20:40

    oh jak ja bym chciała pojechać zagranicę .. ale jak to mówią : całe życie przed nami .. :d

  • bebeseli

    bebeseli

    22 lutego 2012, 19:54

    ja niestety nie oglądam namiętnie dr Housa i powiem Ci więcej, nie oglądam namiętnie ŻADNEGO serialu :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.