Dzisiaj rano nie wytrzymałam, i po porannej toalecie wskoczyłam na wagę (z zamkniętymi oczyma) i... no właśnie. I myślałam, że ujrzę 63, 62,5 i wtedy nie miałoby to już sensu. No bo to się staram, a waga cały czas pokazuje to samo,a nawet i więcej. Ale jednak otworzyłam oczy i zobaczyłam...
61,6 kg!!!
Juhu! jednak to co robię ma sens. Zmotywowało mnie to ;) ale teraz zważę się dopiero w poniedziałek i mam nadzieję, że zobaczę najwyżej 61,5 kg. Byłoby super ;) Jeszcze tylko muszę przypilnować by znaleźć czas na regularne ćwiczenia, ale ważne, że znowu coś się ruszyło na tej wadze i to w dół.
Dzisiaj czekają mnie 3godziny zajęć dodatkowych, więc będzie krucho z kolacją, coś się wymyśli, może jakiś jogurt naturalny do picia.
MENU DEL DIA
Co już wszamałam i co wypiłam ...
ŚNIADANKO - 9:30 - 1 tekturka(19kcal), 1 wafel ryżowy(40kcal), plaster sera, pół pomidora ketchup
OBIADEK - 13.00 - ok. 50 g (waga podana przed gotowaniem) kaszy jęczmiennej z kilkoma brukselkami, i dużą ilością duszono-podsmażanej marchewki w plastrach
PODWIECZOREK - ? może jabłko?
KOLACJA - ?
Picie:
1 filiżanka kawy z mlekiem, bez cukru, 0,5l wody
Do jutra i spadku kilogramów życzę ;)
61,6 kg!!!
Juhu! jednak to co robię ma sens. Zmotywowało mnie to ;) ale teraz zważę się dopiero w poniedziałek i mam nadzieję, że zobaczę najwyżej 61,5 kg. Byłoby super ;) Jeszcze tylko muszę przypilnować by znaleźć czas na regularne ćwiczenia, ale ważne, że znowu coś się ruszyło na tej wadze i to w dół.
Dzisiaj czekają mnie 3godziny zajęć dodatkowych, więc będzie krucho z kolacją, coś się wymyśli, może jakiś jogurt naturalny do picia.
MENU DEL DIA
Co już wszamałam i co wypiłam ...
ŚNIADANKO - 9:30 - 1 tekturka(19kcal), 1 wafel ryżowy(40kcal), plaster sera, pół pomidora ketchup
OBIADEK - 13.00 - ok. 50 g (waga podana przed gotowaniem) kaszy jęczmiennej z kilkoma brukselkami, i dużą ilością duszono-podsmażanej marchewki w plastrach
PODWIECZOREK - ? może jabłko?
KOLACJA - ?
Picie:
1 filiżanka kawy z mlekiem, bez cukru, 0,5l wody
Do jutra i spadku kilogramów życzę ;)
szarlotkaaa
28 stycznia 2012, 10:25myślę, że na jedną dziennie mogę sobie pozwolić. :) Dziękuję, Tobie również powodzenia :*
Wyszu
26 stycznia 2012, 17:25No to brawo :) Widzisz, jednak się poruszyło i u ciebie :)
Thomasso
26 stycznia 2012, 16:20Na Goduli niestety nie, ale w Halembie jestem praktycznie ciągle :P
Anithus
26 stycznia 2012, 15:02uuuu gratulacje ;D
Thomasso
26 stycznia 2012, 14:20Pijesz trochę za mało wody, powinno się pić przynajmniej 2l wody ;) Gratuluję spadku wagi i pozdrawiam Rudę Śląską :D z ciekawości - Halemba? :P
Olcikk258
26 stycznia 2012, 13:53Gratulację ! :))
vivere87
26 stycznia 2012, 13:51Pogratulować tylko spadku wagi. Faktycznie jest to bardzo motywujące :-) aż chce się jeszcze! :-) 3mam kciuki. Dasz radę ;)
rudastu
26 stycznia 2012, 13:42gratulacje, też mnie to motywuje, kiedy po staraniach widzę na wadze mniej. trzymaj się!:))