Witam,
Nie wiem czy u Was tez tak wieje wiatr.Mam wrażenie ze zaraz ściągnie dach....
Już po Walentynkach..
Mój mężunio zabrał mnie na łyżwy a potem na małe jedzonko uśmialiśmy się jak nigdy dotąd...To był nasz pierwszy wspólny raz na łyżwach, wcześniej żadne z nas na nich nie jeździło.Myślałam ze skoro nauczyłam się jeździć na rolkach to na łyżwach jako tako mi pójdzie-NIESTETY EFEKT BYŁ ODMIENNY.Jeździłam tragicznie a Mój śmigał jak zawodowiec!!!Nawet zaczęłam go podejrzewać o to ze mnie okłamał ale zarzekał się ze naprawdę nigdy nie jeździł. Co do kolacji to zjadłam pół porcji shaormy drobiowej z frytkami i surówkami wiem ze nie bylo to dietetyczne i późno bo o 21 ale nie chciałam wybrzydzać.Za to dzisiaj biore sie w garść bo jak tak dalej pójdzie to wciąż będę wyglądać tak jak wyglądam.
śniadanko: dwie kromki chrupkiego pieczywa z białym serkiem i chuda wędliną plus kawa z łyżeczką cukru
2 śniadanko -pomarańcza plus zielona herbata
obiad piers z kurczaka duszona z warzywami plus czerwona herbata
podwieczorek-jabłko
kolacja -jogurt
1,5l wody
mam nadzieje ze uda mi sie nie podjadać
Zmykam gotować obiad żeby szybciej poćwiczyć zanim mała się obudzi...
Zamierzam przejść na dietę Dukana bo widzę ze efekty są szybkie wiec może jak zauważę szybkie efekty to utrzymam dietę dłużej...
Pozdrawiam, Zycze Miłego Dnia duuuuuzo ruchu i mało kaloriiiiiii:*:*:*:*: