po malutku po wolutku.. idziemy do przodu
waga spada więc się cieszę, tylko coraz częściej nachodzą mnie myśli o jakiejś czekoladce... a może lodach... hmmm pycha
kurcze taka długa droga jeszcze przede mną a pokus tak dużo...
po malutku po wolutku.. idziemy do przodu
waga spada więc się cieszę, tylko coraz częściej nachodzą mnie myśli o jakiejś czekoladce... a może lodach... hmmm pycha
kurcze taka długa droga jeszcze przede mną a pokus tak dużo...
WiecejOgnia
24 marca 2012, 21:36Pomyśl sobie, jakie to wszystko tłuste, kaloryczne, szkodliwe, celulit Ci się zrobi! Ale... sorbet lodowy chyba nie jest złym pomysłem :)
ineedskinnybody
23 marca 2012, 22:18nasze drogi są wprost proporcjonalne do ilości słodzyczy jakie chciałoby się zjeść. ja dzisiaj miałam ogromną ochotę na pikantne chipsy, ale nie sięgnęłam po nie. powiedziałam sobie koniec, jak schudniesz te 13 kg dopiero wtedy otworzysz ta śmierdzącą paczkę ;-) powodzonka ;-*
Nathalie.
23 marca 2012, 15:22co jest lepsze - bycie szczęśliwym z powodu zjedzonych czekoladek, czy bycie szczęśliwym z powodu wciąż spadającej wagi? ;) no właśnie. dlatego nie myśl o tych lodach i wgl, bez nich będziesz szczęśliwsza :D pozdrawiam :)
adem
23 marca 2012, 15:11powodzenie... waga ruszyła, więc wszystko przebiega zgodnie z planem :) gratulejszyn!
lovelydream
23 marca 2012, 15:08Kochana.. a pomysł o tym upale i skwarze lejacym sie z nieba podczas gdy Ty bedziesz sobie chodzic w króciutkich spodenkach i koszulce na ramiaczkach bez stresu, ze gdzies cos masz za duzo ! Od razu mysli o czekoladzie odplywaja w sina dal ;))
aeroplane
23 marca 2012, 15:06z mojego dswiadczenia moge Ci poradzic, ze od czasu do czasu lepiej pozwolic sobie na cos slodkiego, niz potem rzucuc sie i zjesc duzo za duzo :/