Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa-kolejny dzień diety.
23 listopada 2005
Dzień zaczynam od kawy i przeglądania pamiętników moich towarzyszek niedoli :)Zaraza jakaś czy co?Prawie wszystkie narzekają na chwile słabości i uparte wagi :)Ja się trzymam, dietkuje i postaram się do piątku nie wskakiwać na wagę.Bedzie ciężko, ale postaram się baaaardzo,bardzo.Dzisiaj znów przed obiadem idę z koleżanką do pubu.To już kolejne dla mnie wyzwanie żeby powstrzymać się od picia piwa i zamówienia kebaba :)Ostatnio skończyło się na herbacie i lampce czerwonego wina.
Lodówkę podzielilam na część swoją i pozostałych domowników.Wszystkim udzieliłam instrukcji :) Mam tylko wyrzut na sumieniu.Bo jak tu obżerać się jogurtami, jak patrzy na Ciebie nastolatek z przepastnym żołądkiem ? A dla niego trzeba by było zakupić ze cztery jogurciki dziennie :) Oj wraz z wagą ubędzie mi pieniędzy z portfela.Ale czegóż się nie zrobi dla poprawienia sobie nastroju :) Pozdrawiam wszystkich czytających!!
vilemka
24 listopada 2005, 00:35Dziękuję za radę,powstrzymam się od ważenia do piątku.To mój dzień być albo nie być grubasem.Poki co miałaś znakomity pomysł tematu na forum.Widziałam jest nas coraz więcej.Super!!!Pozdrawiam.E.
Basia35
23 listopada 2005, 22:56ze mnie przykład Dziewczyny hiii ja jestem jeszcze na etapie omijania wagi szerokim łukiem ;)
tomasia
23 listopada 2005, 19:48czy mi się zdo, czy Ty też jesteś uzależniona od codziennego wskakiwania na wagę. Ja próbowałam się kilka dni powstrzymywać ale na darmo :) teraz waże się codziennie a widząc swoje postępy jestem bardzo szczęśliwa i zmotywowana do dalszej pracy :) buziaczki