Jakoś nie mogę się zmobilizować. Brakuje mi czasu, a przede wszystkim weny.
Nauka pochłania mnie bez reszty, ciągle piszę zaległe referaty, streszczenia, prezentacje i przygotowuję sie do ćwiczeń. Bardzo lubię to wszystko robić, ale niestety nie mogę się wyrobić czasowo.
Weekend spędziłam z przyjaciółmi na piciu piwka i nalewek, a o zaległościach pomysle jutro :)
Wielkimi krokami zbliżają się święta ,a po nich czeka mnie sesja.
Martwi mnie bardzo fakt, że wiedza nie chce zakotwiczyć się na twardym dysku mojego rozumu. Ech.........
Poza tym w ostatnim czasie zachorowały na raka moje dwie koleżanki. Bardzo mnie to zbiło z tropu. Odczuwam silna potrzebę przebadania swojego organizmu, a kontrolę w Szczecinie mam dopiero 28 grudnia. Mam nadzieję, że dotrwam do tego dnia bez uszczerbku na umyśle.
Jeszcze się boję i myśle, że ten lek pozostanie ze mną na zawsze.
Buuuuu.
NiekonsekwentnaN
5 grudnia 2009, 09:35Kiedy??? Nie mam nieodebranego połączenia od ciebie!!!!
margotxs
30 listopada 2009, 11:39na pewno wszystko bedzie dobrze! Kontrola wykaze, ze z organizmem wszystko jest jak najlepiej. A nauka - coz - czasami bywaja gorsze dni, gdy trudniej sie zapamietuje... Sliczne te Wasze dzieciaczki!
mikrobik
30 listopada 2009, 08:33Pomyśl sobie i poćwicz umysł. Jak nie dasz rady, jutro odpowiem na priv.
Wiedzmowata
30 listopada 2009, 07:59też miałam ten sam problem... To, co wymyśliłam, to zbudowanie łańcucha przyczynowo-skutkowego i doczepienie nowych informacji do już znanej, opanowanej osnowy. W ten sposób udawało mi się zapamiętać więcej informacji. Pozdrawiam :-)
karinadulas
30 listopada 2009, 07:01nie ma sie co martwić!! i tak nic nie przyspieszysz ani nie zmienisz, a szkoda marnowac energie na nerwy, bedzie ok! powodzenia
mikrobik
30 listopada 2009, 05:54Witaj Studentko! Będzie ok. bo dlaczego ma być inaczej? To w ogóle nie wchodzi w rachubę. Podziwiam cię, że radę ze wszystkim. Ja sobie tego nawet nie wyobrażam dom dzieci, dzienne studia, że o działce w sezonie nie wspomnę. Jak Patryk w szkole? Przecież to już uczeń "całą gębą". Nie narzekaj na wagę. Moim marzeniem jest osiągnięcie Twojego aktualnego wyniku, a coraz bardziej się od niego oddalam.
starszapani
29 listopada 2009, 23:41Dawno u Ciebie nic nie pisałam a może Ty nie pisałaś? Nie wiem, czy ja jestem jakaś głupia? Nigdy nie myślałam, że coś jest nie tak. Leczenie, wyleczenie i tak ma być!!! Ostatnio skierowano mnie do gastrologa. Ja jak zwykle optymistka a tu w kolonoskopii polip w kątnicy ( do usunięcia 1,5cm ponoć duży). W gastroskopii wrzód żołądka, leki itp. ale badania kontrolnego nie zrobią bo limit wyczerpany. Z polipem dowiem się we wtorek czy go usuną w grudniu. Więc się nie przejmuj, będzie dobrze. Jesteś młodziutka i mądra to i naukę wchłoniesz. Pozdrawiam serdecznie, Danuta.
tereza
29 listopada 2009, 22:35Ci tak nawet myśleć!wszystko będzie dobrze(musi być!),zajmij sie nauką,przygotowywaniem świąt,spotkaniami ze znajomymi,itd.............Trzymam za Ciebie kciuki!Jesteś taka silna i nic nie ma prawa Cię złamać!Buziaki dla Ciebie i dzieciaczków....