Jestem coraz grubsza, a fakt , że jestem coraz grubsza przeżeram .........im wiecej mysle o swym mięciutkim brzuszku i obłych bioderkach tym częściej zaglądam do lodówki.
Nie chcem, ale muszem :(((
Zaraz mi napiszecie, ze co tam gruba dupa, że zdrowie ważniejsze, a czy nie moze tak być, że w zdrowym ciele chuda dupa??
Mariolu, to tak niestety działa... ja tez widziałam, ze tyje i nie mogłam żarcia opanować... A tak naprawdę wcale nie byłam głodna. Trzymam kciuki za opamietanie ;))
NiekonsekwentnaN
26 stycznia 2009, 08:07
odezwę sie, obiecuję:)
Teraz koniec semestru, jeszcze miałam nawał prac róznych i nie było czasu w tyłek sie podrapać! Na gg nie zaglądałam wieki:) Niedługo ferie, ale jeszcze zanim nastaną to mam nadzieję na zwolnienie tempa...chociaż troszeczkę. I odezwę się:))
-gruba dupa? Ja bym jadła i próbowała się ruszać, ale w ogóle to chyba jest reakcja organizmu na chemię i potem przejdzie samoistnie, jak się oczyścisz. (Moja koleżanka tak miała)Olej....
jolamik
25 stycznia 2009, 19:34
napisałam Ci wiadomość ;)))
margotxs
25 stycznia 2009, 14:33
Ze sie robisz okraglutka... Pewnie taka faza. Jutro przejdzie ;o) Pozdrawiam cieplutko ;o)
pohlam
25 stycznia 2009, 14:27
jakoś nie chce mi się wierzyć ,że jest tak grubo jak piszesz.Pozdrowionka !
NiekonsekwentnaN
25 stycznia 2009, 12:01
a co z tym rowerkiem? Spodobało ci się? Bo jakbyś tak po pół godzinki dziennie sobie zaserwowała to może twój organizm nienawykły do takiego wysiłku (heheheh) pożegna się z tłuszczem bez diety, co? I wtedy będzie jak w erze: zdrowo i szczupło:))
Można sobie przy tym powtarzać, że:"jak się nie ma co się lubi.....", ale masz rację era nie powinna mieć monopolu. Może by tak na skargę do Urzędu Antymonopolowego?
malgoska1571
24 stycznia 2009, 23:42
Powiem szczerze ,ze od jakiegos czasu bardziej otyły człowiek kojarzy mi sie z choroba niz chudy.
Ale to tylko moje skromne zdanie.
jakoś trudnomi uwierzyć.No,chyba że fotkę tej grubej tu wstawisz. Taki ze mnie niedowiarek.
Ola56
24 stycznia 2009, 21:18
tak, tylko w erze :) ale nie, słuchaj: ja mam straaaaszny problem ze slodyczami, jem je po kilka razy dziennie - codziennie i powiedzialam sobie stop. Ponumerowalam wszystkie dni do pierwszego dnia wiosny i przy kazdym, w ktorym nie zjem nic slodkiego stawiam sobie krzyzyk - i daje rade :) Ty mozesz zamiast tego, ze nie zjadlas slodyczy, to stawiac krzyzyk kiedy udalo Ci sie powstrzymac sie przed jedzeniem :) zycze powodzenia :)
anezob
26 stycznia 2009, 20:54Mariolu, to tak niestety działa... ja tez widziałam, ze tyje i nie mogłam żarcia opanować... A tak naprawdę wcale nie byłam głodna. Trzymam kciuki za opamietanie ;))
NiekonsekwentnaN
26 stycznia 2009, 08:07odezwę sie, obiecuję:) Teraz koniec semestru, jeszcze miałam nawał prac róznych i nie było czasu w tyłek sie podrapać! Na gg nie zaglądałam wieki:) Niedługo ferie, ale jeszcze zanim nastaną to mam nadzieję na zwolnienie tempa...chociaż troszeczkę. I odezwę się:))
otulona
26 stycznia 2009, 00:25-gruba dupa? Ja bym jadła i próbowała się ruszać, ale w ogóle to chyba jest reakcja organizmu na chemię i potem przejdzie samoistnie, jak się oczyścisz. (Moja koleżanka tak miała)Olej....
jolamik
25 stycznia 2009, 19:34napisałam Ci wiadomość ;)))
margotxs
25 stycznia 2009, 14:33Ze sie robisz okraglutka... Pewnie taka faza. Jutro przejdzie ;o) Pozdrawiam cieplutko ;o)
pohlam
25 stycznia 2009, 14:27jakoś nie chce mi się wierzyć ,że jest tak grubo jak piszesz.Pozdrowionka !
NiekonsekwentnaN
25 stycznia 2009, 12:01a co z tym rowerkiem? Spodobało ci się? Bo jakbyś tak po pół godzinki dziennie sobie zaserwowała to może twój organizm nienawykły do takiego wysiłku (heheheh) pożegna się z tłuszczem bez diety, co? I wtedy będzie jak w erze: zdrowo i szczupło:))
sikoram3
25 stycznia 2009, 10:13no moze byc, czemu nie moze.Pozdrawiam.
mikrobik
25 stycznia 2009, 08:30Można sobie przy tym powtarzać, że:"jak się nie ma co się lubi.....", ale masz rację era nie powinna mieć monopolu. Może by tak na skargę do Urzędu Antymonopolowego?
malgoska1571
24 stycznia 2009, 23:42Powiem szczerze ,ze od jakiegos czasu bardziej otyły człowiek kojarzy mi sie z choroba niz chudy. Ale to tylko moje skromne zdanie.
ToJaMajka
24 stycznia 2009, 22:01jakoś trudnomi uwierzyć.No,chyba że fotkę tej grubej tu wstawisz. Taki ze mnie niedowiarek.
Ola56
24 stycznia 2009, 21:18tak, tylko w erze :) ale nie, słuchaj: ja mam straaaaszny problem ze slodyczami, jem je po kilka razy dziennie - codziennie i powiedzialam sobie stop. Ponumerowalam wszystkie dni do pierwszego dnia wiosny i przy kazdym, w ktorym nie zjem nic slodkiego stawiam sobie krzyzyk - i daje rade :) Ty mozesz zamiast tego, ze nie zjadlas slodyczy, to stawiac krzyzyk kiedy udalo Ci sie powstrzymac sie przed jedzeniem :) zycze powodzenia :)