czy słowa mogą oddac to co sie czuje zaglądając do Ciebie? myśle ze nie...wiec przytulam mocno,tyle moge...i wierze ze bedzie lepiej, pozdrawiam
asialee
17 listopada 2008, 14:14
zdrówka życzę i lepszego nastroju pozdrawiam
babola
17 listopada 2008, 10:07
nie obiecywał ,że bedzie różowoprzynajmniej na poczatku. Twój organizm sie broni przd chemia... minie kilka dni i znowu bedzie lepiej.Musi byc lepiej a Ty Mariolciu to wytrzymasz, napewno wytrzymasz i przetrzymasz. Walcz i sie nie poddawaj.Sciskam mocno a na psycholozkę nie zwracaj uwagi, one czasami wpedzaja nas w poczucie winy bezsensownie.
margotxs
17 listopada 2008, 08:54
chociaz to byle jakie pocieszenie, bo to dzis jest Ci beznadzejenie zle... Sciskam mocno! Trzymam kciuki, zeby skutki uboczne chemii szybko minely.
jolamik
17 listopada 2008, 08:34
wytrzymasz... bo Ty taka jesteś, nawet jeśli teraz jest Ci źle to przeciez przejściowe i minie... podniesiesz się z tego... i nie odpuszczaj przez to że ktoś Ci powiedział że jesteś jaka jesteś. To własnie prawdziwa TY żaden robal nie ma z Tobą szans - mocno w to wierzę :*
pasztetowa55
17 listopada 2008, 00:56
napisałas tylko lub az 18 słów..tak daja po głowie ze łzy mi leca jak grochy...wcale nie musisz byc perfekcyjna...czasem warto cos odpuścic dla świętego spokoju i nie zasmiecania duszy...tylko kurde trzeba sie tego nauczyc...ja dopiero sie ucze...:))) nie musisz nikomu niczego udowadniać...ludzie cie kochaja za to ŻE JESTEŚ... a nie musisz zasługiwac na ich miłośc czy zainteresowanie...i starac sie i starac się...chwytaj zycie za rogi ale rzeczy błahe puszczaj miedzy uszy....szkoda zycia na smieci....wazna jestes ty i twoi bliscy...jezu...trzymam kciuki...
i pewnie wiesz, ze minie...Ale sama swiadomosc - to nie wszytsko. Czasami, takie fazy musza sie spelnic, bo po niej przyjdzie radosc, spokoj i...dobry apetyt! Co do rozmowy z kolezanka - psycholog, to czasami takie analizy moga zrujnowac apetyt na zycie...Nie dalej jak dzisiaj, zastanowialam sie nad rola ...zazdrosci w moim zyciu (ale nie o kobieco-meskiej), tylko o takiej, w ogolnym znaczeniu. Czy mozna Komus zadroscic pozytywnego podejcia do zycia, ale w taki sposob, by potem moc samej dazyc do takiego stanu? Czy istnieje pozytywna zazdrosc? Taka, z ktorej "nakreca" sie psychika osoby do tego stopnia, ze samemu sie zaczyna osiagac podobne efekty do tych, ktorych sie zadroscilo Innym? Ano, ciagle mysle, a jak cos wymysle, to -myk - w pamietniczku zapisze, bo obiecalam sobie cos pozytywnego w zapiskach....Trzymaj sie!
są chwile, kiedy nie trzeba być idealnym, perfekcyjnym...więc płacz, śpij, leż, rzygaj... masz do tego absolutne prawo. moze to dziwnie zabrzmiało, ale tak jest. dla swojego męża i dzieci jestes najwspanialszą kobieta i matką. nie musze pisac-walcz dalej, bo bedziesz to robic. trzymam kciuki, aby wszystko zakończyło się szczęśliwie. buziak
walc65
16 listopada 2008, 22:36
minie, wytrzymasz
agonia65
16 listopada 2008, 22:09
Czyli zaliczyłaś dzisiaj dzień głodówki. Pomyśl, że to dieta oczyszczająca organizm i wytrzymaj. Jutro już będzie lepiej:)
Buziaki:)
ZielonyGroszek
16 listopada 2008, 21:52
-czytam, ale nie umiem nic mądrego napisać. Wierzę, że jutro będzie dobrze, a pojutrze dużo lepiej.
jutro napewno będzie lepiej,a co tam jutro musi być lepiej,trzymam za Ciebie kciuki,żeby było lepiej i pozdrawiam
lmatejko67
16 listopada 2008, 19:44
jak przez to przejsc. Dasz rade kochenie a wszytsko po to zeby bylo lepiej.
Mylisz sie.Jestes wyjatkowa i nawet nie wiesz jak bardzo i nie z powodu choroby. Nie wiem dlaczego poprostu tak czuje. Sciskam
...nie na takiej diecie być miałaś Mariolka !!! ...buziam
Olympionica
16 listopada 2008, 17:56
niestety tylko tak da sie wyplenic komorki nowotworowe, przejdzie wszystko, ale trzeba to niestety zniesc. Jest to jedyne wyjscie. Ale jak Ty nie dasz rady to kto:)
IdaSierpniowa1982
16 listopada 2008, 17:29
Na maxa Ci dziękuję za wsparcie.... Zobaczyłam co napisalaś, co napisały inne dziewczyny i zrozumiałam - pojęłam sens tego wszytskiego. A i Ciebie biorę sobie za wzór - Tobie poddawanie się jest obce... A ja się poddaję, bo zjadłam batonika za dużo?? Jesteś cudowna i poradzisz sobie ze wszystkim! <img src="http://img117.imageshack.us/img117/7889/myszkitn7.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
Desperatka75
17 listopada 2008, 17:45wytrzymaj..bedzie lepiej! Przytulam!!!
tomija
17 listopada 2008, 16:15czy słowa mogą oddac to co sie czuje zaglądając do Ciebie? myśle ze nie...wiec przytulam mocno,tyle moge...i wierze ze bedzie lepiej, pozdrawiam
asialee
17 listopada 2008, 14:14zdrówka życzę i lepszego nastroju pozdrawiam
babola
17 listopada 2008, 10:07nie obiecywał ,że bedzie różowoprzynajmniej na poczatku. Twój organizm sie broni przd chemia... minie kilka dni i znowu bedzie lepiej.Musi byc lepiej a Ty Mariolciu to wytrzymasz, napewno wytrzymasz i przetrzymasz. Walcz i sie nie poddawaj.Sciskam mocno a na psycholozkę nie zwracaj uwagi, one czasami wpedzaja nas w poczucie winy bezsensownie.
margotxs
17 listopada 2008, 08:54chociaz to byle jakie pocieszenie, bo to dzis jest Ci beznadzejenie zle... Sciskam mocno! Trzymam kciuki, zeby skutki uboczne chemii szybko minely.
jolamik
17 listopada 2008, 08:34wytrzymasz... bo Ty taka jesteś, nawet jeśli teraz jest Ci źle to przeciez przejściowe i minie... podniesiesz się z tego... i nie odpuszczaj przez to że ktoś Ci powiedział że jesteś jaka jesteś. To własnie prawdziwa TY żaden robal nie ma z Tobą szans - mocno w to wierzę :*
pasztetowa55
17 listopada 2008, 00:56napisałas tylko lub az 18 słów..tak daja po głowie ze łzy mi leca jak grochy...wcale nie musisz byc perfekcyjna...czasem warto cos odpuścic dla świętego spokoju i nie zasmiecania duszy...tylko kurde trzeba sie tego nauczyc...ja dopiero sie ucze...:))) nie musisz nikomu niczego udowadniać...ludzie cie kochaja za to ŻE JESTEŚ... a nie musisz zasługiwac na ich miłośc czy zainteresowanie...i starac sie i starac się...chwytaj zycie za rogi ale rzeczy błahe puszczaj miedzy uszy....szkoda zycia na smieci....wazna jestes ty i twoi bliscy...jezu...trzymam kciuki...
Krstyna
17 listopada 2008, 00:04i pewnie wiesz, ze minie...Ale sama swiadomosc - to nie wszytsko. Czasami, takie fazy musza sie spelnic, bo po niej przyjdzie radosc, spokoj i...dobry apetyt! Co do rozmowy z kolezanka - psycholog, to czasami takie analizy moga zrujnowac apetyt na zycie...Nie dalej jak dzisiaj, zastanowialam sie nad rola ...zazdrosci w moim zyciu (ale nie o kobieco-meskiej), tylko o takiej, w ogolnym znaczeniu. Czy mozna Komus zadroscic pozytywnego podejcia do zycia, ale w taki sposob, by potem moc samej dazyc do takiego stanu? Czy istnieje pozytywna zazdrosc? Taka, z ktorej "nakreca" sie psychika osoby do tego stopnia, ze samemu sie zaczyna osiagac podobne efekty do tych, ktorych sie zadroscilo Innym? Ano, ciagle mysle, a jak cos wymysle, to -myk - w pamietniczku zapisze, bo obiecalam sobie cos pozytywnego w zapiskach....Trzymaj sie!
ToJaMajka
16 listopada 2008, 23:00wspieram czym tylko mogę na odległość.
kejta19
16 listopada 2008, 22:50są chwile, kiedy nie trzeba być idealnym, perfekcyjnym...więc płacz, śpij, leż, rzygaj... masz do tego absolutne prawo. moze to dziwnie zabrzmiało, ale tak jest. dla swojego męża i dzieci jestes najwspanialszą kobieta i matką. nie musze pisac-walcz dalej, bo bedziesz to robic. trzymam kciuki, aby wszystko zakończyło się szczęśliwie. buziak
walc65
16 listopada 2008, 22:36minie, wytrzymasz
agonia65
16 listopada 2008, 22:09Czyli zaliczyłaś dzisiaj dzień głodówki. Pomyśl, że to dieta oczyszczająca organizm i wytrzymaj. Jutro już będzie lepiej:) Buziaki:)
ZielonyGroszek
16 listopada 2008, 21:52-czytam, ale nie umiem nic mądrego napisać. Wierzę, że jutro będzie dobrze, a pojutrze dużo lepiej.
psmwt
16 listopada 2008, 21:46Oby jutro zaświeciło słońce...Lubię patrzeć na twoje zdjęcie w profilu. Oboje macie miłość w oczach.
Agusienka123
16 listopada 2008, 20:06jutro napewno będzie lepiej,a co tam jutro musi być lepiej,trzymam za Ciebie kciuki,żeby było lepiej i pozdrawiam
lmatejko67
16 listopada 2008, 19:44jak przez to przejsc. Dasz rade kochenie a wszytsko po to zeby bylo lepiej. Mylisz sie.Jestes wyjatkowa i nawet nie wiesz jak bardzo i nie z powodu choroby. Nie wiem dlaczego poprostu tak czuje. Sciskam
malgonia37
16 listopada 2008, 19:35...nie na takiej diecie być miałaś Mariolka !!! ...buziam
Olympionica
16 listopada 2008, 17:56niestety tylko tak da sie wyplenic komorki nowotworowe, przejdzie wszystko, ale trzeba to niestety zniesc. Jest to jedyne wyjscie. Ale jak Ty nie dasz rady to kto:)
IdaSierpniowa1982
16 listopada 2008, 17:29Na maxa Ci dziękuję za wsparcie.... Zobaczyłam co napisalaś, co napisały inne dziewczyny i zrozumiałam - pojęłam sens tego wszytskiego. A i Ciebie biorę sobie za wzór - Tobie poddawanie się jest obce... A ja się poddaję, bo zjadłam batonika za dużo?? Jesteś cudowna i poradzisz sobie ze wszystkim! <img src="http://img117.imageshack.us/img117/7889/myszkitn7.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
czarnaa1
16 listopada 2008, 16:49Później będzie dobrze... :** Na początku zawsze cięzko ale póżniej wszystko będzie dobrze :) pozdrawiam:*