Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam !!
18 sierpnia 2008
Zmęczona inaczej :)))
Cudze łózka, do późna rozmowy, ciagłe zmiany, przemieszczanie , spowodowało, że dzisiejszym popołudniem padłam jak kawka :)
Dała czadu ta Madzia hehehehe. Ugosciła nas superzasto i jeszcze mściwa bestyja żarło do torby napakowała:)) Pewnie chce żebym zgrubła jeszcze badziej :))
Przybyło mnie 3 kg. Oj straszliwie źle mi z tym. Chyba osiagnełam dno.Pora sie odbijać.
Na razie piore , po chacie się leniwie rozgladam, a jutro pędzę na 7:00 do pracy. Oj nie chce sie jak nie wiem co :(
babola
28 sierpnia 2008, 17:51i co dalej? Gdzie przepadłas? Wracaj i weż sie za nas:))) Pozdrowienia
Zmienna38
28 sierpnia 2008, 08:50a to początek góry lodowej i troche sie boję. Wraz z przypływem gotówki (ok 10 września) zaczną się dodatkowe roboty - robotnicy w domu! Właśnie uświadomiłam sobie przed chwilką, że znowu będę do domu wpadała zmęczona wieczorem i mało sobie pomieszkam w domku....buuuu. W ogóle ostatnio przeraża mnie sporo rzeczy, chyba się starzeję, bo "rzucanie sie na żywioł" nie przychodzi mi tak łatwo jak kiedyś.... A co do chudnięcia...wiesz, że ważę prawie tyle samo co pod koniec ciąży?? Czuję się z tym fatalnie, także psychicznie i tu musze coś zrobić!!! Nie chcę być grubą babą w spódnicy na gumce!!!
sikoram3
26 sierpnia 2008, 20:44nie chce mi sie .Energi to ja dzi mam ale sie zolwie i pewnie jutro tez bede sie jeszcze zolwic ale chodze bo wiem ,ze to mi dobze zrobi i cos tam robie .i ciagle cos za mna zostaje na jutro.Nie wiem jak ja to robie.....
ToJaMajka
25 sierpnia 2008, 07:35nie napiszę.Otulona ma rację! I Już! (we wszystkim)
otulona
23 sierpnia 2008, 02:41pięknieją i kwitną z każdym miesiącem!!! Widac szczęście, które z nich promieniuje...Mariola, jesteś Naprawdę Aniołem! I nie wiem, gdzie te 3 kilo??? Chyba w biuście?
Krstyna
21 sierpnia 2008, 05:30reasumujac moja znajomsc z Toba(oczywiscie , poprzez internet i Twoj pamietnik!) okreslam Twoje osiagniecia za wspaniale! Powiekszylas rodzinke, nie zamknelas sie tylko w oczekiwaniu na "wlasne", dalas szczescie(i dajesz!) Innym, pracujesz, wygladasz swietnie (utrzymanie wagi mam na mysli, i nie tylko)...Ze tylko pozostalo mnie sie zapytac, jak Ty to wszystko czynisz? Przeslij mi prosze podmuch Twojego wigoru, talentu , sily....
sobotka35
19 sierpnia 2008, 05:47najważniejsze,że dobrze się bawiłaś:)Pozdróweczki:)
magdast
19 sierpnia 2008, 00:11..szkoda kolezanko , ze nie napisałas , że tylko zupa, bo pies zjadł mieso na drugie heheheh... ja kg w ciagu jednego dnia , ale spoko ,ma byc w dół, bedzie w dół .. a rady zyciowe??/ ..ty robaczku wiesz dobrze o czym mówie...