Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
c.d. biadolenia....
12 czerwca 2008
Była u mnie Halinka vitaliowa :) Przyniosła cukierków, ja wystawiłam ciasteczka i tak przy słodkiej kawce i herbatce debatowałysmy, że może by tak od jutra ?????
Ojojoj, zrobiłam sobie nowa analize na vitalii i okazuje sie, że jem za dużo, za często , za późno , pije za mało i co najgorsze......mam za mało motywacji.....tja......święta prawda.
Ale jak tu zacząc, skoro mecze i drinki trzeba pić, skoro truskawki, skoro stres i napiwkować się trzeba, a żeby dzieci nie przytyły trzeba systematycznie uszczuplać zapasy słodyczy naniesionych od "dobrotliwych" ciotek :))
Jutro jade do mojej babci do Piły. Ospa zagoiła sie jak na psie i choć Oliwke trapi jeszcze mały katarek i zapalenie spojówek to nic nie mnie odwiedzie od tego wyjazdu.
A dieta?? Poczeka na mój powrót.
Przecież nie bede sie katować podczas przyjemnego wyjazdu ??
Waga- 72 kg !!!
otulona
17 czerwca 2008, 18:25.............oj jak bym chciała.
greenka
17 czerwca 2008, 10:24wrocilas juz? bo ja tak i nawet sie stesknilam za ulubionymi vitalijkami :))))
malgoska1571
12 czerwca 2008, 22:08Ej, nie bierz ze mnie przykladu to zły pomysł.Ale juz dzisiaj jest ok u mnie.
malgoska1571
12 czerwca 2008, 21:52Chciała bym byc takim chudzielcem jak Ty.72 kg i jeszcze 172 cm.Ja-160 -waga 76,90.