Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Doigrałam się....
5 lutego 2008
Tym razem ja wylądowałam w łóżku. Chciałam być dzielna i pełna dobrej woli udałam się rankiem do pracy jednak katar tak mnie zmógł, że musiałam poddać się i pójść do lekarza po kilka dni zwolnienia.
Ledwo widzę na oczy .
Dawno nie pisałam, bo jak ostatnio wspomniałam zamieszkałam w pracy.Do tego jak to u matki licznej dziatwy, zawsze coś tam się dzieje. Agata jeszcze gości w Gorzowie i dość często nas odwiedza sama, albo w towarzystwie swojego kolegi (?). W sumie sympatyczne z niego zwierzatko i muszę przyznać, że go polubiłam. Cóż z tego, że jest 4 lata ode mnie młodszy, skoro , jak mu powiedziałam jest klasycznym przykładem faktu, że mężczyźni rozwijają się do 10 roku życia, a później już tylko rosną :)
Ucieszył się z mojej uszczypliwej szczerości i sam dodał, że dośc infantylna z niego jednostka :)
Dla bardziej ciekawych tematu chłopaka (hihihihi) mojej corki dodam, że jest on kawalerem bez żadnych zobowiązań, a zawodu jest radcą prawnym. Do przedwczoraj mieszkał sobie z matką, która bardzo szanował (to też świadczy moim zdaniem o człowieku), ale własnie wczorajszej nocy zmarła.:(
Za to Bartek spędził tydzień ferii na warsztatach tanecznych w Głuchołazach i ostatniej nocy dał taki popis, że zdezorientowana trenerka zadzwoniła do mnie ze skrargą o godz. 23:30. Okazało się ,że doszło między nimi do scysji, a że Bartek potrafi być względem dorosłych nazbyt szczery, to zostało odebrane jako bezczelnośc i arogancja .Cóż, niewiele mogłam pani pomóc, a na drugi dzień okazało się, że sama trenerka podeszła do tego incydentu zbyt emocjonalnie , za co mnie przeprosiła.
Tjaaa......a z mieszkaniem sprawa jest cały czas otwarta, bo ciągle jeszcze nie znaleźliśmy - tego naszego :)
A u maluchów wszystko jest w porządku :) To najgrzeczniejsze dzieci świata :)
Nieśmiało wspomnę o wadze - oscyluje na pograniczu 70 kg.
I już :)
sikoram3
12 lutego 2008, 09:48nienawidze tego kataru i jak nic na oczy niewidze i tak slepa jestem tak ze takie stany mnie dobijaja.Zycze ci szybkiego polepszenia.
Zmienna38
7 lutego 2008, 11:32Ja rozumiem, żeś zajęta, ale nawet na gg cie nie widziałam...chyba z miesiąc!!!
ZielonyGroszek
6 lutego 2008, 20:38Cieszę się, że odnalazłaś mnie ... sercem ;)) Nie lubię zmieniać tożsamości, nie lubię być kameleonem, ale nie miałam wyjścia, potwornie zdemaskowana żyć bez V (czytaj: moich Ulubionych) nie umiałam - zatem ... jestem. Mam nadzieję, że już nie będe musiała kryć się więcej w podziemiach :)) ale dla ostrożności, bardziej dyplomatycznie też piszę, na zimne dmuchając :))
sikoram3
6 lutego 2008, 18:06<img src="http://img339.imageshack.us/img339/448/kwiaty621td9.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
blanita
6 lutego 2008, 12:11bo jak moze byc inaczej bedac idealna matka, prowadzac idealny dom, i majac (najwazniejsze) idealne dzieci???? Zdrowka życze i pzresyąłm całuski Pa
babola
6 lutego 2008, 09:37że ten rocznki jest dobry rocznikiem :) Buziaki i zdrowiej
malgosia1
6 lutego 2008, 09:07nie zaczela nudzic. Ciekawa historia z tym chlopakiem Agaty. No i przyznaje, ze dzieci masz chyba wyjatkowo fajne, ale tez wyjatkowo fajne z nimi relacje. Szkoda, ze nie ma na takie relacje gotowych recept...
ZielonyGroszek
6 lutego 2008, 08:52ukryła się zdemaskowana przez znajomą Rodzicielki (która doniosła o sprawach poruszanych o toksyczności uczuć rodzicielskich. ZielonyGroszek już na Vitalii udziela się już od lipca ubiegłego roku, z tym że pod inną nazwą. Musiałam zejść do podziemia, po burzliwych przejściach. Przyczaiłam się i staram się odzyskać utraconą tożsamość.
malgoska1571
5 lutego 2008, 23:40Czyli trzeba cały czas być czujną ,bo jak nie to waga zaraz wędruje do góry.Dużo zdrowka!Pa.
ZielonyGroszek
5 lutego 2008, 21:41katar ma swoje prawa, zatem wagę pozwól zamknąć gdzieś głęboko i z czystym sumieniem pożywiaj się bombami witaminowymi. Uwielbiam młodyszcz, szczerych ludzi, liczę że mój Bartek wyrośnie na równie grzecznego, ale dbajacego o swoje zdanie dużego człowieka :)
roxy1
5 lutego 2008, 21:28waga się nie przejmuj wraz z nastaniem wiosny sama spadnie a tymczasem kuruj się kobieto i mysl pozytywnie, dzięki za miły komentarz- nie ma to jak cukier na skołatane nerwy.
karenina
5 lutego 2008, 18:57Z tego co widzę, to przeziębienie nie oszczędza w tym roku nikogo :((<br> Życzę dużo zdrówka....
sikoram3
5 lutego 2008, 18:16l<img src="http://img139.imageshack.us/img139/6182/kwiaty11ev9.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>ooooo matko polko ..............
Zmienna38
5 lutego 2008, 16:56Bartek? Taki grzeczny, ułożony...??
Zmienna38
5 lutego 2008, 16:56bo już miałam mojego męża napuścić, żeby podzwonił w różne miejsca, bo może kto cie porwał...hehehe.