Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sen
22 lutego 2006
Jak śpię to zawsze coś mi się śni, są to sny różne, kolorowe , czarno-białe, przeważnie nieprzyjemne, pełne lęków, obaw, niecierpliwości i niepewności, wracam w nich czesto do miejsc ze swojego dzieciństwa, a różne miejsca i wątki mieszają się ze sobą bez ładu i składu.Najczęściej biegam po dworcach, spóźniam się na pociągi, nie moge wysiąść na stacji docelowej, albo wysiadam nie na tej , na ktorej zamierzałam, a do tego nie mam przy sobie bagażu, pieniędzy i nie wiem , gdzie się znajduję (jstem potomkiem kolejarzy z pokoleniana na pokolenie, hmmm).Albo jeżdżę windą i panicznie się boję, że ona się urwie, albo spadam już urwaną.Często też szukam swoich dzieci, bo nadchodzi jakiś kataklizm, trąba powietrzna, lub bomba atomowa, a ja chcę żebyśmy zginęli razem.Po ostatnim porodzie karmiłam piersią niemowlęta, opiekowałam się chorymi na downa i różne cuda na kiju.
Dzisiaj miałam sen z serii - nie mam gdzie się wysikać :))Czasem biegam po mieście bez majtek i szukam czegoś, żeby przykryć swoją wstydliwość, a dzisiejszej nocy po prostu zachciało mi się siku :))Byłam w domu, w miejscowości, gdzie spędziłam dzieciństwo i w tej koszuli nocnej, w której dzisiaj spałam chodziłam po ulicy, po śniegu i szukałam miejsca (pod krzaczkiem) żeby się wysikać.Tak dlugo szukałam , że zrobiło się jasno, słonecznie (ale śnieg nadal był), ludzie szli w futrach do pracy, a ja w tej koszulinie wróciłam do domu dziwiąc się czemu nie sikałam w domu, bo przeciez tam była łazienka :))A w łazience nie było żarówki i w myślach byłam zła na Darka, że mi o tym nie powiedział.A jak usiadłam na kibelku, to po nogach pociekła mi krew, Darek powiedział - to co, wracasz do pracy???I w tym momencie zadzwonił Darka budzik.Ufff, całe szczęście, bo w ten sen wpakowałam cała masę emocji.
Dobry psycholog miałby co ze mną robić :))
blanita
23 lutego 2006, 14:22identyczne sny mam . Jak mozna miec takie same sny??? Z pociagiem - albo nie moge wysiasc bo pociag sie nie zatrzymuje albo wysiadam a to nie ta stacje, winda tez , a czasami dla urozmaicenia sni mi sie ze jestem zmuszona do skoku z wiezowca albo z mostua najczesciej z gorw przepasc , no i to sikanie - o matko ile sie namecze, trzeba ukryc wstyd (i tu zazwyczaj gola pupa) albo siedze sobie elegancko na kibelku w domu wyluzowana , a tu nagle okazuje sie ze to wcale nie dom tylko srodek rynku w miescie, mase ludzi (juz zaczyna sie wtedy stres, ale to nie wszystko) i nagle sciany kibla rozkladaja sie jak karty do gry na boki i ja nagusienka na muszli klozetowej na srodku rynku - wyobrazasz sobie?
malgosia1
23 lutego 2006, 11:23nic o snach, nie potrafię ich tłumaczyć, ale potrafię zrozumieć, że taki sen może być wyczerpujący. Ja bym chyba nie zwlokła sie z łóżka po takim śnie. <br> Ja też mam jeden sen, który mi się powtarza: goni mnie sfora rozjuszonych, wściekłych, złych psów. Uciekam przed nimi przerażona, biegnę bardzo szybko do domu mojej babci. Kryję się w kuchni. Uspokojona oddycham z ulgą, gdy nagle okazuje się, że klamka nie zaskoczyła i drzwi nie były domknięte. Drzwi się otwierają, moje przerażenie rośnie, a sfora psów zbliża się do mnie. Gdy już jeden z psów rzuca się na mnie - zawsze się budzę. <br> Ale dlaczego mam taki sen - nie mam pojęcia. <br> Ty pewnie przeżywasz dużo rzeczy i Twoje emocje odbijają się w snach. Nie denerwuj się tak. Wszystko się poukłada bardzo fajnie.
wazon
23 lutego 2006, 09:32Witaj,musze powiedziec że interesuje sie troche snami i to co opisujesz to nic innego jak przeżycia wewnętrzne ,jesteś zestresowana i niespokojnie śpisz ale te sny to też odparce psychiczne ,walka czyli próbujesz zrobic coś by nie zwariowac i dobrze, motasz sie z emocjami jak jazda windą. a siusianie to nic innego jak pozbycie sie stresów ulga.Krew jednak to na radośc i wierze że osiągniesz sukces ale za bardzo o tym myślisz i jesteś napieta,wyluzuj trochę a wszystko się ułoży bo jak znów się okaże że nic z tego będziesz to uważała za porażkę a przecież tak nie jest to tylko nie ten czas,pozdrawiam mocno pa
Muka
22 lutego 2006, 23:51a ja nie pamiętam, keidy ostatnio coś mi się śniło... :( moze jestem zbyt zmęczona na marzenia senne? A może są one tak nieciekawe, ze nic nie pamiętam? W każdym razie trzymam kciuki . za powrót do pracy, za wagę spadającą, za maleństwo, na które czekasz, aż zakielkuję :Dbędzie dobrze!!! Słyszysz?? BĘDZIE DOBRZE!! :D
anezob
22 lutego 2006, 22:38daje o sobie znać chyba przedpracowy stres. Wszystko będzie dobrze. A co do psychologa... miałby, co robić :)))
lunka7
22 lutego 2006, 18:15Twoje myśli w dzień i w nocy krążą wokół jednego,myśl pozytywnie bo sny nie spełniają się.Trzymam kciuki i pozdrawiam Joanna.
mooniaa
22 lutego 2006, 09:38Mariola jesteś bardzo wrażliwą osobą i to wszystko ma odbicie w Twoich snach...Ja reaguje podobnie jak mam problemy, śnią mi się wtedy różne dziwne rzeczy...Teraz żyję spokojnie, choć już w perspektywie zawirowania związane z pracą...Jestem z Tobą:)))