też nie mam nic do powiedzenia. Dzień jak co dzień :)Ubieram się i maszeruję do Urzedu Skarbowego, do sklepu i na pocztę złożyć reklamację, bo wysłana tydzień temu do teściów paczka zaginęła w nieznanych okolicznościach.
A na wadze szóstka ciągle jest widoczna pomimo zjedzonych wczoraj cukierków i ciasteczek sezamowych, 4 rogalików z dżemem i kawałka skórki od ......golonki (mniam).:))))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sikoram3
16 lutego 2006, 22:11dobze ze ja nie jem nic tlustego nawet hrupiacych skorek bo by mi slinka ciekla.pozdrawiam
magdast
16 lutego 2006, 20:08Zapomniałam , ni wiem czy ci to kiedyś pisałam , ale całe dzieciństwo spędziłam w Barlinku, to jakieś 25 km od ciebie, wiesz gdzie???? I jestem tam często u siostry która została na ziemiach "odzyskanych" . Jeżeli się nie obrazisz i będziesz miała ochotę to będąc w "okolicach" zaproszę cię na ciach... i wtedy nie zjesz tylko skórki - obiecuję hej
magdast
16 lutego 2006, 20:05To sie nazywa siła charakteru!!! i właśnie dlatego u ciebie widać już 6 a ja nie mogę się doczekać 5. Gdybym zobaczyła taką goloneczkę, to zapewniam cię, że nie skończyłoby się na skorce, oj nie. Dzięki za wsparcie - jesteś wielka <img src="http://img131.imageshack.us/img131/8786/751371ba.gif" border="0" width="86" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
mooniaa
16 lutego 2006, 11:51Miałaś zjeść golonkę a zjadłaś tylko kawałek skórki???...A troszkę słodkiego raz na jakiś czas nie zaszkodzi:)))
malgosia1
16 lutego 2006, 11:25Bardzo się z Tobą cieszę z tej 6 na początku. Wiem, jak to fajnie. Ale skórki od golonki to nigdy nie jadłam, choć golonkę samą w sobie uwielbiam czasami po wędrówkach górskich. Pozdrawiam Cię i życzę dalszych sukcesów w odchudzaniu
roxy1
16 lutego 2006, 10:50skórka przeciez wczoraj były plany na więcej no wiesz jak Ty dałaś radę żeby choc tak troche z chrzanem naprzykład nie spróbować? Ja osobiscie czasem ma ochote na takie cuda lub zeberka ale moi domownicy to maja gdzies takie frykasy więc ich nie robie a przez to mnie nie kusi . Ale boczku pieczonego bym zjadła.
megka
16 lutego 2006, 10:34Skorka od golonki???! <BR> Jak by mi zaplacili z 1000$ to moze bym zjadla hahahahahaha...</br>