Żałoba narodowa trwa do niedzieli, a my jedziemy na wesele. Czuję rozdarcie wewnętrzne.
Młodzi mają prawo radować się i cieszyć w tym wyjątkowym dniu, a ja nie wiem jak to wszystko wewnętrznie pogodzić.
Czuję ten ból i smutek, jestem w szczerej żałobie więc nie wiem jak się zachować.
Współczuję wszystkim, i tym którzy mają prawo do życia i radości w obliczu zmian życiowych i tym, którzy cierpią z powodu utraty bliskich. :((
margotxs
29 kwietnia 2010, 14:10Trzymaj sie. I znajdz zloty srodek na tym weselu... Ja kiedys mialam slub brata ciotecznego dwa dni po pogrzebie dziadka...
tomasia
29 kwietnia 2010, 07:10ja tak tylko... zgłaszam, że żyję.. pozdrowienia dla Ciebie i Twojej Rodzinki :*
babbi55
21 kwietnia 2010, 22:17Psy szczekają a karawana idzie dalej:((( Samo życie.....
izabelka1976
15 kwietnia 2010, 20:39ja wczoraj miałam opory, zeby założyć MP3 na uszy podczas cwiczeń.....
filizankaherbaty
15 kwietnia 2010, 11:45Po dwóch drinkach i kilku taktach muzyki weselnej zapomnisz... To byłoby bez sensu, żeby nie bawić się w tej sytuacji... Byłaś smutna, byłaś zadumana, pewnie oddałaś hołd, może łezka się zakręciła w oku - dosyć! wystarczy! Z powodu Twojej radości i pozostałych gości weselnych świat się nie zawali, a mamy prawo do dalszego, normalnego życia... BEZ PRZESADY!!! Baw się dobrze:))) Pozdrawiam:)))
uleczka44
15 kwietnia 2010, 11:33każdego dnia, w tej samej sekundzie ktoś się rodzi i ktoś umiera. Dla jednych radość, dla innych bezgraniczny smutek. Młodzi zaplanowali termin dużo wcześniej, ponieśli koszty, jeśli nikt z bliskich nie odszedł z tego świata, to mają prawo realizować marzenia, wziąć ślub i cieszyć się życiem. A Ty? Możesz pogodzić swój smutek i ich uroczystość i np. nie tańczyć na weselu.