W drodze do koleżanki wstąpiłam do szkoły, by zapytać wychowawczynię Patryka o postepy synka. Pani oczywiście nic dobrego na temat zachowania nie miała do powiedzenia.
Osz kurcze ! Szlag mnie trafił. Akurat weszłam do klasy w momencie kiedy dzieci wykonywały plastyczną pracę zbiorową. Oczywiście inne dzieci stanęły na wysokości zadania, a Patryk w grupie z kilkoma chłopcami bazgrolił po kartce i miał z tego spora uciechę.
A ja się pytam - czy to jest wina dzieci, że dochodzi do takich ekscesów?
Pani oczywiście bez poczucia winy plotła swoje teorie na temat złego zachowania chłopców, na co ja oznajmiłam jej, że Patryk bardzo chętnie i ze szczegółami relacjonuje nam przeżycia, ale o szkole opowiada niechętnie z czego wnioskujemy, że nie ma czym się pochwalić.
No nie ma, nie ma oznajmia pani........
To ja się pytam czy naprawdę nie ma za co pochwalić Patryka?
No nie ma za co.
Jak to? Za to, że umył rece , że posprzątał przybory, wykonał polecenie, nic, nic?
Nic.
Przypomniałam jej ,że studiuję pedagogike i wiem, że nie ma na świecie takiego dziecka , którego nie można za coś pochwalic. Nawet o Korczaku coś tam jej wspomniałam:)
A ona mówi, że czasem powie do dzieci, że dzisiaj były grzeczniejsze.
Ja nie chce żeby mówiła do dzieci, ale do mojego dziecka !
Hehehe, odwróciła się na pięcie i powiedziała, że spróbuje :) Zobaczy jakie będą efekty tego eksperymentu.
Eksperyment !! Ja zwariuje z tą babą! Na koniec powiedziałam jej tylko, że skoro uważa, że moje dziecko ma takie nieziemskie pomysły , to świadczy tylko o jego inteligencji.
W myślach dodałam, że być może poziom jego inteligencji przewyzsza jej poziom.
Musimy wytrwać do wakacji, a później good bye !
gabi2006
13 kwietnia 2010, 16:34powiedzieć o UK (a dużo by się znalazło) to jedno im trzeba przyznać - oni tu pracują na zasadzie marchewki. Każdy jest chwalony, ciągle i ciągle. Jak idę na wywiadówkę do dzieci to tylko słyszę jakie są mądre i zdolne. Nie sądzę aby moje były geniuszami pod tym względem, po prostu tak się tu robi. Każde dziecko dostaje pozytywne komunikaty w szkole. Nie umiesz tego - ale za to jesteś świetny z czego innego! Dobrze, że Patryk ma taką mądrą mamę, skoro nie ma szcżęścia do nauczycielki...
mikrobik
13 kwietnia 2010, 06:52Mam nadzieję, że od nowego roku będzie miał inną wychowawczynię. Ja miałam podobne przygody z synem w "0". W pewnym momencie syn powiedział:"żebym najbardziej się starał, to i tak będę najgorszy". Rozmowy z tyn antypedagogiem nic nie dawały. Ta pani zrobiła dużo złego i gdyby nie mądra wychowawczyni w klasach 1-3 byłyby kłopoty, a tak - poszło świetnie.
ZielonyGroszek
12 kwietnia 2010, 20:06w przedszkolu B, od tego czasu bynajmniej skończyły się ciągłe narzekania na B :)).
calineczkazbajki
12 kwietnia 2010, 16:03wyjaśnia wszystko .... :)