Witam!!!!!
no i co ???mialam sie odchudzac od 1 stycznia.....nie wyszlo.za duzo mialam na glowie itp.itd.
wiec przenioslam to na luty....
czego mi brakuje to DYSCYPLINY!!!!
Umiaru tez w jedzeniu.strasznie chcialabym schudnac,zmagam sie juz spory czas z sadelkiem....jak rozpoczynam dietke to tak z 2 tyg, i powracam do normalnosci bo nie moge jakos sie zmotywowac i WYTRWAC na tej diecie.................koszmar...................
mysle ze sobie zrobie diete ryzowa na poczatek.zobaczymy ....ryz,salata, owoce,warzywa i woda.no zobyczymy heh
justine27
6 lutego 2013, 15:26Jak czytam Twoj pamietnik to tak jak bym czytała o sobie , miało byc od stycznia a tu juz luty i z Mż jest róznie :/ u mnie.
tequila.sunrise
4 lutego 2013, 11:24Może problemem jest to, że stosujesz właśnie jakiegoś typu diety, np. właśnie ryżowa? Ja postawiłam na normalnie spożywanie tego, na co mam ochotę, ale w mniejszych ilościach. W ten sposób nie rzucam się na jedzenie. Dyscyplinę poprawiam tym, że w pamiętniku zapisuję co dokładnie zjadłam: od śniadania do kolacji :) Mnie to pomaga. Sęk w tym, żeby każdy znalazł na siebie sposób :) Powodzenia!