Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzeci dzionek
21 czerwca 2007
Tak trzeci dzionek na meridzie jakoś idzie głowa nie boli spać moge ciśnienie w normie wiec nie jest żle tylko waga mogła by już spadać ale może jutro coś się zmieni. Jak się tyje to szybko a jak się chudnie to powoli powino być na odwrót. Już za sobą mam serie ćwiczeń wadera ale jeszcze wieczorkiem seria jedna i brzuszki narazie na rowerek nie moge liczyć ale mam zamiar iść do sąsiadki bo ma coś takiego jak orbiterek tylko to się nazywa godzila czy coś takiego dokładnie nei wiem już po kalacyjce jestem a jak głod czuje to marchcewke wcinam i woda oczywiście.Dzis na sniadanko zyjadlam dwie kromki chrupkiego piecyzwa do tego salata i herbatka.obiadek warzywa piers z kurczaka.kolaczjka arbuzek dwie kromi chrupkiego i juogurt naturalnz lajcik jeszcze raz dziekuje za wpisiki i odwiedziny
Mariolcia27
21 czerwca 2007, 21:18Na swojej diecie jestem poprostu ograniczam jedzenie i powoli w prowadzam nowe nawyki żywieniowe narazie diete trzymam ale zobaczymy jak bedzie dalej
gudelowa
21 czerwca 2007, 21:10a na diecie to takiejswojej jesteś, czy z vitalii korzystasz?? trzymam kciuki pozdrawiam ig