Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
V S



Gdzieś w necie natrafiłam na fotki nowej kolekcji kostiumów kąpielowych Victoria Secret.
Zarówno stroje jak i modelki są cudowne.
 Ich figury są perfekcyjce. Wiadomym jest, że aby tak wygladać muszą wkłądać w to dużo wysiłku: systematyczność i cieżka praca.
Jednak sądze ze predyspozycje genetyczne tez odgrywają tu dużą role, bo niktóre kobiety nawet jesli niewiadomo jak by sie spieły nie osiagną takiej fugury.
Niech będą naszą motywacją przed sezonem bikini:)



Wczoraj wróciłąm do biegania, dziś też oczywiście też jest w planach.
Przebiegłąm 6,7km
Kcal zjedzone to 1060kcal (super ze tak malo sie uadalo bo przez ostatnie dni było po ok 1500kcal)
  • OnceAgain

    OnceAgain

    5 kwietnia 2012, 10:08

    Kochana do tej 5 masz bliżej niż dalej, normalnie rzut beretem :). Wiesz zawsze możesz troszkę oszukać i iść do sauny a potem się zważyć. Napewno będzie już poniżej 60kg.

  • Hellcat89

    Hellcat89

    4 kwietnia 2012, 20:20

    1 kostium boski...;) pozdr;)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    4 kwietnia 2012, 14:57

    Tak jak piszesz, czasami nawet jak się bardzo staramy to nie zmienimy swojej figury - taka genetyka. Nie zmienia to faktu że trzeba się poddawać i zapuszczać bo to jest najgorsze co możemy zrobić. Z chęcią pokazałabym się w takim stroju - ale pod warunkiem że takie ciałko idzie z tym w komplecie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.