Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
drugi pierwszy dzien


Wczoraj - 11.02.2013r.- był drugi pierwszy dzień mojego redukowania wagi i poprawy wyglądu

Ważyłam wszytsko co jadlam licząc kalorie, ale mimio iż byłam głodna wyszlo duzo. No ale po częsci dlatego ze wstalam i uznalam ze wlasnie dzis zaczne, nie planujac tego i nie przygotowujac ( po raz drugi) a caly prowiant srednio dietetyczny, jest tak również dzis bo nie bylam na zakupach;p


W ogolnie nie mam już glowy do tego dietowania , mysleć , planowac, kupowac , przygotowywac itp itd  kilka razy tak robilam bardzo meczace , czasochlonne a dania i tak srednie. Jednak narazie mam inne wazniejsze rzeczy na glwowie i jak sie z mimi uporam, to moze znajde czas, a przede wszytskim sile na plan posilkow.


A wczoraj było tak:

 otręby 21,9 kal; musli 169, 79 kal; jagurt 109 kal

 jabłko 84, 64 kal

belriso 242, 4 kal

banan 115,9 kal

makaron 471,9 kal

sonata waniliowa 107, 1 kal
SUMA 1323


Troche sporo, ale narazie przez pierwszy tydzien chce zamknać sie w 1500 kal/dzien. Ponieważ ostatnio jadlam duzo wiecej i nie chce popelniac starych bledow, przyczynjajac sie do tego ze moj organizm bedzie w szoku ze nagle tak malo i zamiast redukowac bedzie odkladal "bojac sie ze mu zabraknie"

+ wieeeczorkiem "odpalilam" hehe tzn kręciłam przez 20 minut hula-hop :)


i w miedzy czasie posmarowalam brzuch olejem kokosowym ( a niigdy niczym nie chcialo mi sie go smarowac)

Pozdrawiam , lece zajać sie nauka , mam nadzieje ze znajde czas na niezbedne i zbedne zakupy;p



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.