Kolejny piątkowy pomiar. Waga wskazała 66.6. Do celu pozostało już tylko 1.6 kg. Prawie nic:) spodziewam się natomiast kilku przeszkód w najbliższym czasie, które mogą opóźnić pozbycie się tej końcówki. W ten weekend w moim mieście jest zlot food trucków, a chodzi za mną od jakiegoś czasu taki pyszny burger, to pewnie się skusze. No a za tydzień urlop. Jestem wielbicielką wloskiej kuchni, a właśnie Włochy na horyzoncie, także nie zamierzam sobie odmawiać. Się spali.
Buziaki.