6:30 kolejny chłodny dzień. Od razu przychodzi myśl żeby wrócić z powrotem do ciepłego jeszcze łóżka i zanurzyć się w pościeli ale zaplanowałam już trening i muszę dotrzymać danego sobie słowa. Jem śniadanie biorę torbę i wychodzę z domu.
Trening trwał łącznie 2 h na początek rozciąganie i lekka rozgrzewka. Trenowane partie na dziś: ( biceps, triceps, barki i klatka piersiowa) Sprzęt: hantle, ławka płaska i brama. Na koniec 20 minut kardio.
Po treningu szybki posiłek zwykle jest to banan :) a zaraz potem biegłam na wykłady. Zmęczona śpiąca marząca o tym żeby chwilę poleżeć. Ale są rzeczy ważniejsze (wiesz, że musisz coś zrobić więc to robisz i koniec).
Dzisiejszy wysiłek dał mi pozytywną energię którą wykorzystam jutro. Mam nadzieję, że jutro będę mogła znów się z wami spotkać :) Do zobaczenia wkrótce
angelisia69
7 października 2016, 03:50tez uwielbiam ranne endorfiny ;-) warto sie przemoc i wstac z lozka ;-) Powodzenia i dalszych sukcesywnych wyborow miedzy lozkiem a cwiczeniami :P
Vroobelek98
6 października 2016, 19:50Wielki plus za trening i za samozaparcie ;D
HiddenGirl
6 października 2016, 19:43Brawo dużo treningu :) tak trzymać