Przedluzam abonament diety jeszcze o miesiąc., ale tym razem zamowilam diete "zdrowe serce". Nie wiem, czy to bardzo duża różnica od tej "smacznie dopasowanej", ale spróbuje.
Szczerze mowiąc, nie zawsze stosuje "kropka w kropkę" to co zapisane w diecie. Nie jestem po prostu w stanie, czas pracy i ogólnie czas nie pozwala mi czasem na dokładnie taki posiłek jak podany i wtedy zastępuje go czymś innym. Nie wiem, ale czy dobrze robię?
w czwartek ważenie, zobaczymy co tam :))
Margo7012
20 kwietnia 2010, 15:28O ile wierzyć wadze, to miałam 86 kg, a po ostatnim wazeniu, czyli tak półtora tygodniowej diecie - pokazała 84,7 kg. Ale sama nie wiem czy dać temu wiarę? Może faktycznie czuję sie lżejsza i mam mniejszy brzuch, ale nic poza tym :)) Uda się nam !!!
brigan
20 kwietnia 2010, 14:56A jak Ci spadła waga po tygodniu stosowania dietki? Bo mnie martwi, że wskazówka nie drgnęła nawet o 100 g. Może to ja jakoś nienormalnie zbudowana jestem...
Alianna
20 kwietnia 2010, 13:57Ja także zmieniałam dietę. Wybrałam tę "siła błonnika", ale wróciłam do smacznie dopasowanej, jakoś bardziej mi leży jednak. Żadnej jednak nie traktowałam zbyt restrykcyjnie, choćby ze względu na czas lub jego brak. Pilnowałam jednak: ilości posiłków i sprawdzałam ich kaloryczność. Teraz mam wybrane, dla mnie smaczne dania, które sobie przygotowuję, nawet wtedy, gdy plan na tydzień przewiduje inne.