Na razie odpuszczam zakup nowej wagi, bo myślę że może być podobnie, a to nie problem odjąć 2kg. Matematycznie to udźwignę 🤪
Ostatnie dwa dni jedzeniowo były bardzo dobre. Wynikało to też z takiego zalatania, mało było czasu na myślenie o jedzeniu. Zauważyłam, że kiedy jestem zajęta przez cały dzień jem mniej. Dzisiaj idę na drugi trening i bardzo się z tego cieszę.
Doceniam oczywiście to, że mam prawidłowe wyniki, ale chciałabym żeby na tym paseczku, wychodziło mi nie typ sylwetki "w normie" a chociaż "niskie otłuszczenie, wysokie umięśnienie". Mam 25,8 % tkanki tłuszczowej, chciałabym zejść poniżej 22%.
Waga to tak na prawdę tylko liczba. Ostatnio byłam w górach z koleżanką, waży 5kg więcej ode mnie a nie byłam w stanie zapiąć się w jej kurtce. No ale ona ćwiczy kilka razy w tygodniu...