A to dopiero przedsmak tego co mnie czeka jutro.
Z racji że pracuje po tyle godzin w tym tygodniu ,
z mężem się praktycznie nie widuję.
Widzę go tylko jak wracam do domu jak śpi
i rano zamiana dwóch zdań jak wychodzi do pracy .
Dzisiaj zdążyłam mu tylko powiedzieć że przyjęłam wyzwanie
-i krótko opisałam o co chodzi .
Wiedziałam jaka będzie reakcja ale żeby aż w taką furje wpaść .
Już kiedyś na samym początku wspomniałam o tym,
mojemu mężowi wcale nie podobało się że zaczęłam się odchudzać,
Jak straciłam 10 kg to już były fochy i docinki .
Jak waga spadała jeszcze bardziej ,był czas że przestał się do mnie odzywać .
Od paru tygodni sytuacja się unormowała ,
przestałam się odchudzać a mąż przywykł do obecnego mojego wyglądu.
Ale już wiem co mnie czeka jutro,
usłyszę o sztachetach w płocie ,o Oświęcimiu i o kościotrupach
i o ..... itd ,itd.
Z jednej strony fajna sprawa ,
jak się wie że nie trzeba wyglądać jak modelka
ale z drugiej to takie trochę nie miłe .
Ale co tam trzecia wojna nie wybuchnie jak schudnę jeszcze z pięć kilo .
Jestem nie wyspana
,Edyta już dokazuje a ja mam pustkę w głowie co dziś zjeść ,
chyba ze zmęczenia nie jestem głodna i brak mi pomysłów .
Jedynie na co mam ochotę to zapiekankę
brokuły ,szynka ,pomidor ,ser ,przyprawy
Bez wysiłku ,bez myślenia -tylko na tyle mnie dzisiaj stać.
KONIEC TYGODNIA
JUTRO SIĘ WYŚPIMY
Z racji że pracuje po tyle godzin w tym tygodniu ,
z mężem się praktycznie nie widuję.
Widzę go tylko jak wracam do domu jak śpi
i rano zamiana dwóch zdań jak wychodzi do pracy .
Dzisiaj zdążyłam mu tylko powiedzieć że przyjęłam wyzwanie
-i krótko opisałam o co chodzi .
Wiedziałam jaka będzie reakcja ale żeby aż w taką furje wpaść .
Już kiedyś na samym początku wspomniałam o tym,
mojemu mężowi wcale nie podobało się że zaczęłam się odchudzać,
Jak straciłam 10 kg to już były fochy i docinki .
Jak waga spadała jeszcze bardziej ,był czas że przestał się do mnie odzywać .
Od paru tygodni sytuacja się unormowała ,
przestałam się odchudzać a mąż przywykł do obecnego mojego wyglądu.
Ale już wiem co mnie czeka jutro,
usłyszę o sztachetach w płocie ,o Oświęcimiu i o kościotrupach
i o ..... itd ,itd.
Z jednej strony fajna sprawa ,
jak się wie że nie trzeba wyglądać jak modelka
ale z drugiej to takie trochę nie miłe .
Ale co tam trzecia wojna nie wybuchnie jak schudnę jeszcze z pięć kilo .
Jestem nie wyspana
,Edyta już dokazuje a ja mam pustkę w głowie co dziś zjeść ,
chyba ze zmęczenia nie jestem głodna i brak mi pomysłów .
Jedynie na co mam ochotę to zapiekankę
brokuły ,szynka ,pomidor ,ser ,przyprawy
Bez wysiłku ,bez myślenia -tylko na tyle mnie dzisiaj stać.
KONIEC TYGODNIA
JUTRO SIĘ WYŚPIMY
BialyKwiat
23 listopada 2012, 12:53Hmmm... łączę się z Tobą w bólu. Mój też mi gdera i wręcz zniechęca do chudnięcia, nie jest to fajne, podcina skrzydełka mocno... tyle że mnie daleeeeko do Ciebie, moja wymarzona docelowa waga to taka, jak Twoja obecna, hihi. Nic to, róbmy swoje, najlepiej po cichu ;)
Bragadino
23 listopada 2012, 12:05A może Ty jak schudniesz te dodatkowe pięć kilo to znikniesz i mąż się martwi? :)
angel2601
23 listopada 2012, 10:47Dlatego ja nie mówię mężowi że się odchudzam, bo też śmieje się potem z moich niepowodzeń i dogaduje, albo marudzi po co. Z jednej strony docina po co mam schudnąć a z drugiej gada że tylko w lodówce siedzę, dziwni ci faceci! A Ty rób swoje tylko nie przesadzaj z odchudzaniem. Niektórzy faceci naprawdę lubią kobiety przy kości :))
Kamila112
23 listopada 2012, 09:41MM chyba zrobię sobie taką zapiekankę. Miłego dnia