nareszcie wakacje!!!
Wczoraj zaliczyłam ostatnie egzaminy w sesji. Efekt końcowy : średnia 4,8 .
Jestem jednak taka wypluta i wymęczona że szok. Nauki było strasznie dużo. Nie miała czasu nawet tu zaglądnąć. Ale już po wszystkim. Teraz odpoczynek i relaks (w pracy ;)). Trochę też sobie umilałam czas nauki różnymi smakołykami więc boję się wejść na wagę ale od dzisiaj już reżim. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować kolejne założenie. Więc ogłaszam: DO KOŃCA WAKACJI MUSZĘ WAŻYĆ 80 KG. (albo mniej). Koniec i kropka. Trzymam kciuki za siebie i za was. Teraz będę częściej zaglądać.
silaczka
28 czerwca 2010, 15:02No to gratuluję Kujonie hahaha.Super się udało.Z wagusią też pójdzie lepiej,bo lato,upały i jeśc się tak nie chce jak zima!Pozdrawiam
nelka70
28 czerwca 2010, 14:04za wyniki w nauce... Też trzymam za Ciebie kciuki... Dasz radę... Koniec smakołyków, naprawdę warto trochę pocierpieć. Powodzenia
Moon13
28 czerwca 2010, 14:03ja mam takie samo założenie - choć więcej do zgubienia - ale wiadomo: im wiecej na liczniku tym szybciej leci :) trzymam kciuki za Ciebie i jedziemy z tym koksem :)