Dzisiaj czuję się do niczego. Pierwszy dzień @. Nawet nie stawałam na wagę, żeby nie poczuc się jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że za pare dni będzie lepiej. Wkurza mnie, że ta setka tak się do mnie przykleiła i nie odpuszcza. Żeby chociaż było 99,9 ale nie 100. Ale pogonię ją! Niech nigdy nie wraca.
Zapomniałam dodac, że razem ze mną odchudza się też mój mężulek. On ma co prawda mniej do zrzucenia ale razem łatwiej. Patrzę na niego i podoba mi się to co widzę, ma co raz mniejszy brzuch - już mu się nie wylewa ze spodni ten mięsień piwny.
Ja u siebie takich zmian nie zauważam ale on mówi, że ja też powoli się zmieniam. Dziewczyny wczoraj na uczelni też zauważyły zmianę. Bardzo mnie to cieszy.
Efkaa.ewa
22 marca 2010, 11:14ja jestem tu od początku marca a nawet chyba kilo ni schudłam ale postaram się to zmienić rano ćwiczę na czczo dziś 1 dzień,bo podobno spala sie tkankę tłuszczową a po jedzeniu jak ćwiczysz to budujesz mięsnie a nam chyba dodatkowe cm nie potrzebne:)gorąco ściakaam
Juwox
22 marca 2010, 10:10Fajnie że tak razem walczycie!Pozdrawiam serdecznie!Głowa do góry!