Życie i czas przelatuje między palcami
Czy też masz takie wrażenie, czy tylko ja? Każdy dzień mi ucieka, a ja siedzę w miejscu i nic nie robię. Całkowicie nic, a może mi się wydaje. Cały dzień siedzę w domu i rozpaczam, rozpaczam nad wszystkim. Szczególnie nad tym co spotkało moją suczkę Rozalkę. Tyle nieszczęścia, tyle bólu, cierpienia, tyle obojętności wobec niej.
Robię wszystko co mogę by uzbierać na leczenie, już tak mało, a jednocześnie tak dużo brakuje. Tylko ok 4000 zł, a może aż :(. Z drugiej strony patrząc 8000 zł leczenia już opłacone, bliżej niż dalej.
Nie wiem czy jutro mam szkołę, muszę zadzwonić i się zapytać, mam nadzieję, że uda mi się wyjść z moich czterech ścian i dotrzeć do szkoły, w końcu. Czy zdam, nie wiem, nie mam zielonego pojęcia. Znów wszystko mi jedno, chyba coś się dzieje nie tak.
Moje plany nie wyszły, Pisałam, w poprzednim wpisie, że zmieniam życie i wstanę o 8. Wstałam o 13, nic mi nie wychodzi. Co mam zrobić :(.
Może dzisiaj coś mi wyjdzie.
Manaaa