Moj syn skonczyl dwa lata.
A ja?
- chodze wiecznie zmeczona
- objadzma sie
- tyle w oczach
- nie uprawiam sportu
- nie mam czasu nawet na ksiazke
Jestem chodzacym trupem, nie zyje, ja wegetuje, rano patrze tylko na zegarek, licze godziny by dzien sie skonczyl by nie musiec rozmawiac, usmiechac sie, chodzic, oddychac.
Mam okropne napady jedzenia, pochlaniam na raz nawet i do 2 tys kalori. I za chwile znow czuje ta pustke, to ssanie, ale nie w zoladku a w glowie...
Moje zycie od dwuch lat kreci sie w okol synka i naszych problemow oraz jedzenia.
Dzis ja Karolina C obiecuje sobie, ze moje zycie zacznie sie krok po kroku zmieniac, nabierze barw a ja nabiore na nie ochoty.
Prosze bardzo o wsparcie o dobre slowo.
Musze zaczac po malu, probuje ustalic w glowie jakis plan dzialania, ale nie wiem jak sie do tego zabrac. Moze podpowiecie mi cos?
Terapia sluzy, wyciagnela duzo przykrych wspomniej, ale dzieki niej stane sie silniejsza i pokocham, zycie. W piatek nastepne spotkanie.
PS. Kuba od przedwczoraj w nocy goraczkuje, spada do 37 na ok 2 h i znow rosnie do 39 z hakiem. Bylam wczoraj na pogotowiu, bo martwilo mnie to, ze spada do 37z hakiem i zaraz znow rosnie. Ma wirusa, jak nie przejdzie do jutra mam isc znow do lekarza.
Dzis dostal tez mokrego kaszlu. Dalam czopka o 11 i na razie ma dobry humor.
Ps2. Ja tez sie rozlozylam na amen, kaszel, katar, bol gardla, goraczka. ledwo na oczy patrze od kataru leca lzy i jestem opuchnieta.
PS3 moj maz mial szanse na super kurs cnc, nauczyl by sie 3 jezykow cnc i mial juz zaklepana prace, Niestety urzad nie chce przyznac nam tego kursu i znow jestesmy w nedznej poozycji. eh :(
oto ja i moje ponad juz 90 kilo
ksiezyc w pelni.
Nie dbam o siebie, w ogole mi sie nie chce, nienawidze swojego ciala, swojej glowy.
florencja89
6 czerwca 2014, 12:25Ja też mam ciężko schudnąć:( jeszcze nigdy tak nie wyglądałam. Jest cięzko ale co poradze jak nie jest łatwo że pstryknę palcami i schudne... to kawał ciężkiej pracy. Mam nadzieję że wszystko jakoś sobie poukładasz w głowie i w życiu aby wreszcie osiągnąć swój cel.
Cailina
4 czerwca 2014, 23:09Walcz o siebie, walcz chocby malymi krokami. Ale przy ciaglym niedospaniu to ciezko miec usmiech na twarzy, cierpliwosc i zyc na listkach salaty, dieta i brak snu wcale nie ida w parze, wprost sie wykluczaja. Moze maly po tej operacji zmieni sie i bedzie lepiej spal to i ty odzyjesz i bedziesz mogla skoncentrowac sie na zyciu niz tylko na tym by przetrwac kolejny dzien. Cholewcia, nikt nam nie mowil, ze to macierzynstwo bedzie takie ciezkie, co? A ty to masz naprawde ekstrymalny przypadek. Ale wierze, ze juz niedlugo! tylko ty tez wierz i dzialaj!
Kenzo1976
4 czerwca 2014, 22:29Terapia potrwa jakiś czas, tyle ile trzeba będzie, wszystko w głowie się ułoży, wszystko z czasem . Ściskam i przytulam, zawsze możesz na mnie liczyć :)
Leilla85
4 czerwca 2014, 21:28Wierze ze wszystko wróci do normy i zaczniesz o siebie dbać. Bardzo smutne jest to ze te dwa lata z synkiem tak bardzo dały Ci popalić. Wystarczy ze o polowe ograniczysz swoje posiłki, a waga zacznie spadać. Walcz o siebie dla siebie, zrób to i proszę zacznij cieszyć się życiem!
vitalia60
4 czerwca 2014, 21:09Myśle że wszystkiemu winny jest brak czasu dla samej siebie.........myśle że jak uda Ci się wyjsc do ludzi,(do pracy) to zaczniesz dbac bardziej i o siebie i o diete by czuc się lepiej.Dasz rade!.Sama widzisz że terapia przynosi efekt............Trzymam mocno kciuki!!i zdróweczka dla Kubusia.
nika84
4 czerwca 2014, 14:54p.s. bluzeczka cudna :)
nika84
4 czerwca 2014, 14:53wierzę że dzieki determinacji uda Ci się, czego z całego serca Ci życzę..
mikolino
4 czerwca 2014, 14:00wracaj do nas i do straych wpsiow, jejku jak ja pamietam czasy jak bylas moja motywacja, mialas cialko dla mnie idealne, bylas zadowolona motywowalas innych, zawsze zorganizowana i pelna energii, jak patrze na te zdjecia to Cie nie poznaje... ale ja mam ten sam problem, po porodzie juz 8 miesiecy, a ja zamiast chudnac to tyje...
paulinkaa19881
4 czerwca 2014, 12:59A moze wlasnie potrzeba ci pracy...wyjsc do ludzi wtedy zaczniesz sie ladnie ubierać, dbać o siebie...i nie będziesz miala kiedy sie zamartwiać...ja juz 5lat sie odchudzam od tego czasu przybralam jakieś 10kg schudlam moze z 2! Tez nie umiem sobie z tym poradzić...ciagle bym jadla i jadla
syrfina
4 czerwca 2014, 12:41Spokojnie. I tak będziemy laski :). Ja już 5 lat się za siebie biorę i jakoś sobie dać rady nie mogę . Trzymam kciuki za chudnięcie i za wytrwanie w postanowieniu.
salispektra
4 czerwca 2014, 12:30ładna buzia, tylko strasznie zmęczona. z wielką ochotą będę Cię wspierać.
maja1703
4 czerwca 2014, 12:29Może na początek zrób coś dla siebie :) Idź do fryzjera, zmień kolor włosów, jakąś ekstra fryzurke. Może zaczniesz się sama sobie podobać i to pociągnie Cię do dalszej pracy. Trzymam kciuki! :)
cococream
4 czerwca 2014, 12:22Karolcia wierze w Ciebie,wierze,ze wszytsko sie pouklada,ze bedziesz szczesliwa mama zona kobieta.Walcz ze swoimo przeciwnosciami bedzie dobrze.
sylwka82
4 czerwca 2014, 12:20Jestes silna kobietką,tez mam od dluzszego czasu doła, nie wiem z jakiego powodu wlasciwie,mam kochanego męża,mam dom caly czas go remontujemy wszystko wlasnymi silami,mamy prace, bylo troche problemow finansowych przez ostatni rok ,ale chyba powolutku wyjdziemy na prosta,jestesmy zdrowi ,wiec sama nie wiem w czym jest problem,codziennie obiecuje sobie ze cos zmienie,ale popoludniu juz sie wszystkiego odniechciewa i jest jak zawsze atak na lodowke....mam nadzieje ze obie wezmiemy sie w garsc :)
katinka75
4 czerwca 2014, 12:15musisz być pogodną, zdrową i szczęśliwą mamą :) Nie szukaj wymówek, weź się za siebie, niektóre kobiety już rok po ciaży wyglądają lepiej niż przed ;) nie chce Cię demotywować, wręcz przeciwnie! Może zacznij od spacerów , znajdź jakąś pasję ? ;)