Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krew mnie zalewa ,jak na siebie patrzę...


I chociaż mówię , plote, piszę ,cytuję ,szepcze... że mam już nie narzekać na to jak wyglądam bo sama jestem sobie winna to ja jednak nie potrafię... Na prawdę nie potrafie ...czlapie powoli do tych 68kg przy ktorych moja sylwetka wyglada już w miare korzystnie (okrągła tam gdzie trzeba ale brzuszek plaski i uda ladne ) ,ale tak bardzo opornie mi to idzie... gubią mnie wieczory po pracy gdy wszystko ze mnie ucieka i w koncu moge na spokojnie siąść i cos zjeść.A co do twarzy to przecież jej nie.mogę zmienić xD 

... jeżeli w lutym uda mi sie zejsc z wagi 75kg to bedzie jakiś cholerny cud  ... bo mam wrażenie że uczepily mnie sie ye cyferki ... jakiw menu na dziś

Sniadanie:-standardowo salatka owocowa z musli i jogurtem (500kcal)

Obiad -rosół z makaronem (600kcal)

Kolacja:Ziemniory z kurczakiem i warzywkami (500kcal )

+banan sztuki 2 ,jablko , i pomarancza (300kcal)

Całość kalorycznie 1900

I tak wiem dużo narzekam, czesto zmieniam zdanie, jedno pisze później inaczej robie ale to jestem cala ja , normalnie tez jestem tak zmienna , lekko niezorganizowana . Miłego dzionka kobitki wy moje ;)

  • Anika2101

    Anika2101

    15 lutego 2018, 14:43

    Czasmi trzeba przeanalizować swoje menu jeśli nie idzie to może tam jest przyczyna, a może problemy z hormonami. Warto to sprwdzić. Pozdrawiam x

    • MamMarzenieDamRade1

      MamMarzenieDamRade1

      15 lutego 2018, 14:49

      Wina w menu, a opornie chodziło mi o to ze ciężko mi sie trzymać diety ;)dziękuję ;)

  • katy-waity

    katy-waity

    15 lutego 2018, 14:07

    wiem jak frustruje powolny spadek, ale lepiej isc powoli w dol niz w gore z waga;)

  • tarasiuk

    tarasiuk

    15 lutego 2018, 10:15

    Jak to kobitka, zmienną jest :P Głowa do góry, daj sobie czas ! Powodzonka :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.