Jeżeli mam być szczera nie spodziewałąm się żadnego spadku , ba myślałam,że przez moją rozpustę ostatnimi dniami będzie sporo na + ...a jednak dzisiaj waga łaskawie pokazała 75.4 więc spadek może mały ale -0.2 zawsze lepsze niż nic ! Więc tak teraz do 23 lutego ciałabym już osiągnąć mój cel 75 kg i myśle ,że jest realny o ile nie wpadnę znowu w jakiś maraton jedzeniowy .... Co u mnie ? Dużo się nie zmieniło , zaczynam powoli zastanawiać się co będzie w wakacje ... w sensie , wiem że będzie to czas mojej terapii i znowu muszę szukać od czerwca nowej pracy i to trochę mnie przerasta , bo boję się,że znowu znajdę coś co sprawia że czuję się zmęczona psychicznie i fizycznie ... Wiem że marzyć mogę i ciągle liczę że znajdę kiedyś pracę którą chociaż częściowo będę mogła wykonywać w domu , bo praca z ludzmi na dłuższą metę bardzo mnie denerwuje ...Po prostu ludzie są różni z charakteru i w ciągu dnia 2,3 takie osoby potrafią wyprowadzić mnie z równowagi ...
Jest jeszcze trochę czasu więc na razie zajmę się dbaniem o siebie :D
Miłęgo dnia :0
tarasiuk
13 lutego 2018, 18:36Gratulacje spadku ! :) I powodzenia w refleksjach , masz jeszcze czas, więc spokojnie :) Pozdrawiam :)
MamMarzenieDamRade1
14 lutego 2018, 09:47Dziękuje i również pozdrawiam ;)
katy-waity
13 lutego 2018, 17:35ostanie 4 lata pracuje glownie w domu (wykonuje projekty, architektura wnetrz) i bardzo mi brakuje ludzi... Zamienmy sie;) Gratuluje spadku, maly, ale za to po maratonie jedzeniowym, wiec metabolizm widac ze pracuje:)
MamMarzenieDamRade1
14 lutego 2018, 09:46Hahahahja zamienilabym się bardzo chętnie ale niestety w twoim fachu pewnie bym się nie sprawdziła ;P Powiedzmy że stara sie ten mój organizm walczyc ale i tak muszę ten metabolizm podrasowac ;D