Będąc młodsza zawsze myślałąm, że dorosłość jest czymś wspaniałym , że ludzie robią to co chcą ,kiedy chcą i mogą dosłownie czego tylko zapragną . Jednak rzeczywistość brutalnie sprowadziła mnie na ziemię . Sam fakt utrzymywania siebie , dbania o to żeby miec co zjeść . To że przy pracy zaczyna brakować czasu i siły na inne rzeczy o których się marzyło i to jak porządek jest ważny w życiu. To wszystko napawa mnie ogromnym lękiem,że pewnego dnia obudzę się jako osoba niespełniona i nieszczęśliwa, osoba o której inni już nie pamiętają bo mają swoje rodziny, swoje problemy.
Gdzie widzę siebie za kilka lat?
Problem leży w tym, że włąściwie to nie mam zielonego pojęcia, chciałabym kogoś mieć przy sobie żeby mnie wspierał (chodzi mi tutaj o chłopaka ,męża itd) , ale jednocześnie odpycham jak dotąd wszystkich , nie wiem czym to jest spowodowane jednak mam taki swój ideał charakteru faceta i po prostu czy fakt że ja nie jestem idealna ma sprawić żebym zadowalała się kimś kto mnie nie rozumie, nie słucha i nie traktuje poważnie?
I tak zaczynam się powoli zastanawiać czy życie bez partnera życiowego może byś spełnione ? Wiem mam dopiero 20 lat , ale wszystko to zaprząta moją głowę i po prostu cieszę się, ze mogę to z siebie wykrzesać tym bardziej,że rodzina zaczyna dopominać się dlaczego jeszcze nikogo nie poznali , przy tym boleśnie narzucając mi osoby z którymi JA NIE WYOBRAŻAM sobie wspólnie spędzonego życia ...
Co do diety wczoraj poszło po prostej bez wyskoków a dzisiejsze menu wygląda tak
-śniadanie ( a raczej obiad zamiast śniadania )- makaron z sosem grzybowym i brokułami który zjem również na obiad w pracy kaloryczność całości którą dzisiaj zjem to około 850 kcal(sniadanie + obiad)
na 2 śniadanie : sałątka owocowa : banan ,gruszka, kiwi ,jabłko, mango, + zalane jogurtem naturalnym (około 450 kcal na całość)
na podwieczorek marchewka + jabłko (około 100 kcal)
kolacja sok z marchwi + 2 wafle ryżowe :) ( około 150kcal )
Razem około 1550 kcal + 1,5 l wody
Miłego dnia życzę !
katharinkaa
22 stycznia 2018, 23:54Jakbym czytałą siebie gdy miałam 20 lat. Z jednej strony smutno mi, że też tak masz z drugiej to chba normalne dla tego wieku. Czytając Twój wpis zastanawiałam się co Ci napisać. Ba, co ja powiedziałabym sobie? I wiesz co, gdybym dzisiaj spotkała siebie mającą 20 lat to powiedziałabym: dbaj o siebie a nie ciągle o innych. Masz prawo mieć rozterki, popełniać błędy. Broń się przed perfekcjonizmem bo to znakomita pożywka dla bulimii i objadania się. I naj naj naj ważniejsze: proszenie o pomoc to oznaka odwagi a nie słabości! O, tak bym sobie powiedziała :P Ciekawe, czy zrozumiałabym :P Co o tym myślisz?
MamMarzenieDamRade1
23 stycznia 2018, 11:12Powiedziałabym ,że ja zrozumialam ;) i Masz racje perfekcjonizm jaki otacza nas z każdej strony jest zly dla osób ktore i tak maja problem z zaakceptowaniem siebie takimi jakie są , a co dobproszenia o pomoc ,jakis czas temu nie pomyslalalabym ze taka ulge przyniesie mi powiedzenie swojej przyjaciolce o tym ;) milego dnia i powodzenia ;)
katharinkaa
22 stycznia 2018, 23:11Komentarz został usunięty
Azane
20 stycznia 2018, 22:25Mi też się wydawało ze dorosłość jest łatwa, wszystko można i po prostu realizuje się pomysły A plany się spełniają. Jakoś nie wzięłam pod uwagę tego że czasami coś od nas nie zależy albo po prostu się nie udaje... Ale wiesz po czasie człowiek mądry. Myślę sobie ze trzeba znaleźć taką granicą między tym co można a tym co sie chce i spokojnie masz jeszcze czas żeby się dowiedzieć co chcesz. Ja jestem 15 lat starsza i też mam czas jeszcze:) co do partnera to nieważne kiedy chociaż oczywiście jest łatwiej jak koło nas jest ktoś komu można zaufać. . Ważne by był to ktoś wyjątkowy i prawdziwie nasz. Naprawde:)))) ta saltak na sniadanie: mniami!
MamMarzenieDamRade1
21 stycznia 2018, 09:47Ciekawe,że nikt nas przed czasem nie ostrzegł :D Czas mam ,zdaję sobie z tego sprawę ,ale jednocześnie mam wrażenie jakby on coraz szybciej mi uciekał wśród tego wszystkiego co ostatnio się u mnie dzieje a Partner cudownie to ujełaś pragnę aby był ,,prawdziwie'' mój :D dziękuję też bardzo mi smakowała :D Pozdrawiam cieplutko :)
Azane
21 stycznia 2018, 10:30Mi w sumie mówili ze tak to wygląda, ale nie wierzylam;) prlna ideałów i własnych poglądów. Ale nic to, mimo tych problemów dnia codziennego życia daje okazję i trzeba walczyć o dobre rzeczy:))miłego dnia!
Azane
20 stycznia 2018, 22:25Komentarz został usunięty
EWE666
20 stycznia 2018, 12:10Żyj według własnego planu, nie cudzego. Niech Twoje decyzje będą TWOJE. 20 lat? Jeszcze wszystko przed Tobą. Przyjdzie czas na poznanie osoby wartościowej. Niech to będzie jednak Twój świadomy wybór. Zauważ swoje plusy (pracę, zdrowie, motywację, potencjał) bo wady ma każdy a "trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona". Czasami wrzuć na luz i pamiętaj jaki spokój można znaleźć w ciszy, w sobie, w Bogu, we własnym wnętrzu. Nie martw się na zapas. To nic nie zmieni a co ma się stać to się stanie. Do boju moja Droga, wszystko przed Tobą :) Brawo za utrzymanie diety. Oby tak dalej i nie poddawaj się :)
MamMarzenieDamRade1
20 stycznia 2018, 22:21Dziękuję za slowa wsparcia bo są trafione w punkt ;) a co do spokoju ducha i wary muszę podjac radykalne zmiany bo zbyt malo poswiaecam na tak wazne sprawy czasu :) dziekuje i tobie życzę wszystkiego co najlepsze ;)
patkak
20 stycznia 2018, 10:52Ach to życie. Wiem o czym mówisz, jednak, z czasem ta odpowiedzialność będzie jeszcze większa. Ale myślę,że ważne jest jakie decyzje teraz podejmujesz i jak układasz swoje życie. Super że trzymasz dietę :)
MamMarzenieDamRade1
20 stycznia 2018, 10:58Zdaję sobie z tego sprawę i to mnie napawa tęsknotą za dzieciństwem, ;P miłego dnia ;)