Kilka słów wprowadzenia.
Jestem teraz w ciąży i nie odchudzam się, co nie znaczy, że nie pilnuje talerza. Ważę teraz 120kg. Czyli dokładnie tyle, ile 3 lata temu w najgorszym momencie wagowym, po terapii sterydami. Udało mi się potem zrzucić 12kg. Ale stres jaki przeżyłam potem dołożył mi 6kg. Nie będę teraz pisać, co wtedy się działo, może kiedyś o tym wspomnę.
Obecna ciąża to grom z jasnego nieba. Dzieci juz odchowane, a tu znowu pieluchy na horyzoncie. Do pracy wróciłam, miałam plany zawodowe i wszystko o kant tyłka roztrzasnac. I doo tego moja waga - 114kg przy 160cm wzrostu daje mega duże BMI. Nie jest dobrze, ale nie planowałam tego. Teraz juz trudno. Trzeba przez to przejść. Biorę leki, badam sie, pilnuje talerza, a od przyszłego tygodnia wracam na basen.
Hellada_2019
31 sierpnia 2019, 09:01Teraz skup się na ciąży, by pomóc sobie i maluszkowi, basen i zdrowe, zrównoważone odżywianie to może być dobry plan. Trzymaj się ! :)