no i jest, po ciężkim i wyczerpującym tygodniu jest - piątek!!! No ale zamiast się cieszyć to moja głowa chce mi usilnie przekazać, że to nie mój dzień - boli i przestać nie chce. Znak to jedyny, że będzie się zmieniała pogoda, odziedziczyłam tę przypadłość po tacie i odczuwam wszelkie zmiany pogodowe...
No ale z innej beczki, jutro jadę do mamy na wieś i mam zamiar się tam nieźle z chłopakami zrelaksować
Jeśli chodzi o jedzenie to jest ok, oto kilka fotek:
- pieczony dorsz z sosem pomidorowym i mozzarellą na szpinaku:
- zupa krem z zielonych warzyw z papryczką chilli:
- przekąska do pracy - świeży ananas:
- kolacyjna sałatka z nowalijek:
- twarożek ze szczypiorkiem, kiełkami, rzodkiewką i olejem lnianym:
Miłego weekendu i bawcie się dobrze!!!
aniaczeresnia
18 kwietnia 2016, 10:22Ta pogoda to chjyba na dobre sie zmienila? W sam raz na weekend ;-) Mam nadzieje ze potem glowa przestala bolec. Odpoczelas u mamy? Jedzenie jak zwykle smakowite!
Małgosia
17 kwietnia 2016, 12:06Super jedzonko!
ewela22.ewelina
16 kwietnia 2016, 22:34same pyszności:)
NaDukanie
16 kwietnia 2016, 12:02Jak boli głowa to nic nie cieszy. Ale warto wypić szklankę wody i choć chwilkę polezec. Postaraj się dotlenic w weekend ;) Miłego odpoczynku a jedzonko wygląda mniam mniam
angelisia69
15 kwietnia 2016, 19:39przykro mi ze glowka nie daje w pelni cieszyc sie weekendem,moze jestes cisnieniowcem?moja mama ma tak na zmiane pogody ale tez bierze leki na cisnienie.Pyszne jedzonko jak zawsze.Pozdrawiam
mamciaaa
15 kwietnia 2016, 19:48zawsze miałam za niskie ciśnienie i dlatego odczuwam zmiany pogody, ale już jest lepiej - właśnie przeszła ulewa i powoli się rozpogadza, także weekend mam nadzieję będzie piękny :)