Po weekendzie nie mogę dojść z czasem, całą wolną chwilę spędzam w pracy, potem w szkole, potem z dziećmi, potem ogarniając wszystko wkoło - normalnie brak tchu... No ale już się chyba obrobiłam
W niedzielę pobiegałam 18km i miałam zapas na więcej, ale musiałam już lecieć do domu bo WC zaczął mnie wzywać. Ostatnio nie mogę sobie z tym poradzić podczas biegu, przebiegnę ok 8~10km i już czuję, że mi się chce - głupi temat - wiem, ale może ktoś miał podobnie i sobie poradził?
Dzisiaj po pracy jadę z synami na trening piłkarski, młody dostał nowy strój drużynowy to pewnie będzie chodził jak paw
Po powrocie mam naszykowany obiadek - zupa krem z cukinii, potem muszę nadrobić swój trening i jakoś to wszystko poleci
angelisia69
18 marca 2015, 14:06niezle ci idzie ;-) nie poradze na temat problemu bo nie biegam
Agatkax3
18 marca 2015, 10:06Konkretna ilość km -super ! ;) Widocznie masz za mały odstęp czasu między posiłkiem , a bieganiem . Pozdrawiam