Witam,
dzisiaj muszę ruszyć dupę i pozałatwiac kilka spraw na mieście, jak sobie pomyślę o tych wszystkich urzędach, które muszę zaliczyć, to aż ciary mnie przechodzą...
Nie cierpię stać w kolejkach, w urzędach i martwić się czy zdążę do następnego, o zgrozo grr
No ale nic, oto moje wczorajsze jedzonko:
- ŚNIADANIE: pumpernikiel z serkiem śmietankowym i biała rzodkiew
- II ŚNIADANIE: jabłko i migdały
- OBIAD: to improwizacja, bo jako takiego nie robiłam, mąż zjadł kotlety z imprezy, więc ja zrobiłam sobie zupkę dyniową do tego zjadłam mały kefir i kawałek pietruszki
- KOLACJA: jogurt nat. z cynamonem, resztką imbiru, kakao, słodzikiem i otrębami owsianymi
Buziaki
Chantal93
7 lutego 2012, 17:30dobre menu ; )
ZaraB.
7 lutego 2012, 15:43Cynamon wspaniale zastępuje cukier!Ogólnie mało jesz koleżanko,radzisz sobie?
emidi
7 lutego 2012, 13:05Przepis na frytki wyląduje potem w pamiętniku bo sporo was o niego pyta ! :))
msemily
7 lutego 2012, 12:59ciekawa kolacja, muszę wypróbować :)
claudia325
7 lutego 2012, 08:50Nie ma na świecie osoby, która by lubiła urzędy. Mam takie wrażenie, że panie tam czasami mają do mnie podejście:" boże następny idiota i jeszcze muszę obsłużyć." Babki są takie ospałe ociężałe i większość rzeczy robią z wielką łaską. Wrrrhhh.. nienawidzę! ładne menu! Powodzenia :))
emidi
7 lutego 2012, 08:48Nienawidze załatwiać takich spraw... A rejstrowanie/wyrejstrowanie pojazdu to katorga ;/ Dobra ta biała rzodkiew? :)
marcioszkaa1982
7 lutego 2012, 08:45Koniecznie muszę spróbować tego jogurtu z cynamonem, wygląda smakowicie :).