że niby nie taki gruby, że tylko ciut przy kości, że nie widać jak upasł się jak świnia za przeproszeniem.
Czasami jednak nadchodzi chwila prawdy. Na przykład kiedy się widzi siebie w telewizji (nie nie jestem żadną gwiazdą, nie potrafiłam się wykręcić od udzielenia krótkiej wypowiedzi do kamery). I człowiek patrzy w to pudło telewizora i oczom nie wierzy - taka okrąglutka ta gęba u niego jak bochen chleba. O reszcie krągłości wolę już nie wspominać...(wstyd).
snowflake_88
16 września 2018, 07:20Kochana, Ty się tak nie zadręczaj, od dawna wiadomo że telewizja pogrubia, serio. To jest nawet jakoś naukowo uzasadnione. Zdarzało mi się widzieć gdzieś na ulicy jakieś gwiazdy i zawsze się dziwiłam że w rzeczywistości są chudsze.