Od środy jestem na diecie dr E.Dąbrowskiej. Trochę się boję, niemniej wcześniej sporo czytałam o leczniczych właściwościach takiej głodówki.W sumie to na początku diety 1,5 dnia zrobiłam sobie dietę wodną - piłam tylko wodę i herbatki z pokrzywy lub skrzypu.
Potem przeszłam na warzywka.
W sumie nie jest źle, mam zaprawę w postach przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą, kiedy to odstawiałam na całe 6 tygodni kawę i mięso.
Obecnie nie czuję głodu, ciekawa jestem jak sobie poradzę z niewielką różnorodnością dozwolonych warzyw i owoców.
Ciało mi już zaczyna dawać sygnały opisywane przez autorkę diety - np. obłożony język ( biały nalot, sam język jest ciut zesztywniały). Zastanawiam się też czy pobolewający jajnik to przypadek (hmm już nie pamiętam kiedy bolał mnie jakiś jajnik).
Rano 75,6 kg.
zuzu11
19 czerwca 2015, 23:22acha ok kumam czyli kwestia religijna
mamaPuszysta
19 czerwca 2015, 23:29Tak, w sumie tak.
zuzu11
19 czerwca 2015, 22:59tak z czystej ciekawości czemu odstawisz akurat na 6tyg kawę i mięso
mamaPuszysta
19 czerwca 2015, 23:216 tygodni bo tyle trwa post przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą - mięso bo post zwykle jest bezmięsny a kawa bo to dla mnie największe wyzwanie, jestem wielką kawoszką
krcw
19 czerwca 2015, 22:37posty są generalnie dobra rzeczy :D
mamaPuszysta
19 czerwca 2015, 23:25Tak - leczą ciało i hartują silną wolę